Gospodynie zajmują miejsce w środku tabeli ligi centralnej (drugi poziom w kraju) i raczej nie będą się liczyć w grze o promocję. Co ciekawe w barwach poznanianek występuje Bogna Sobiech, żona Artura Sobiecha, piłkarza Lecha, ale na boisku się nie pojawiła. EKS miał jeszcze łatwiejsze zadanie i jemu sprostał. A kolejną ze znanych miejscowych zawodniczek jest Agata Wasiak, występująca dawniej w Zagłębiu Lubin.
Pierwszą bramkę zdobyła Enea jednak później nastąpił popis Startu. Sześć bramek z rzędu elblążanek, w tym trzy Weroniki Weber, dały w siódmej minucie wynik 6:1 dla przyjezdnych. Po chwili kolejna seria naszego zespołu. Trzy interwencje Neveny Radojcić, broniącej cały mecz, dwie bramki Klaudii Grabińskiej i po 15 minucie na tablicy widniał rezultat 11:4. Start rzucał w tej części znacznie częściej do bramki i uzyskał bezpieczną przewagę.
W drugiej połowie to PR Poznań była skuteczniejsza, aczkolwiek Start kontrolował sytuację. W 43 minucie Kaludia Grabińska znów trafiła z koła między słupki. Ona, oraz Nikola Owczarek, zdobywały swoje gole na pozycji obrotowej. W końcówce rywalki trochę nadgoniły, ale po dwóch rzutach Pauliny Stapurewicz, EKS ustalił rozmiary zwycięstwa.
W środę szczypiornistki zagrają u siebie z mistrzyniami Polski z Lubina.
Enea Piłka Ręczna Poznań – EKS Start Elbląg 28:35 (10:19)
EKS Start Elbląg: Radojcić, Ciąćka - Weber 9, Grabińska 8, Owczarek 4, Wołoszyk 4, Pahrabitskaya 3 , Stapurewicz 3, Macedo 2, Stefańska 1, Tarczyluk 1, Kuźmińska, Bancilon
Współpraca, foto: PC/Klub Kibica Startu Elbląg
Napisz komentarz
Komentarze