Schemat oszustwa przedstawił w rozmowie z nami Jakub Sawicki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu - kobieta w tym roku poznała mężczyznę, który przedstawiał się jako "James", który twierdził, że od 20 lat jest żołnierzem w Syrii w siłach pokojowych ONZ. Znajomość odbywała się i rozkwitała za pomocą różnych komunikatorów internetowych. W końcu sytuacja dojrzała do tego, że "James" wyznał mieszkance powiatu elbląskiego, że bardzo chciałby się z nią spotkać i do niej przyjechać.
Na drodze do ich bliższego spotkania stanął jednak problem z urlopem. "James" twierdził, że musi złożyć wniosek urlopowy do przełożonych, ale potrzebuje potwierdzenia tego wniosku od jakiejś bliskiej osoby. Kobieta, chcąc spotkać się z Jamesem, zgodziła się na takie potwierdzenie. Chwilę później z mieszkanką powiatu elbląskiego miał się skontaktować "przełożony Jamesa z sił pokojowych ONZ, który przekazał, że wniosek urlopowy wiąże się z wpłatą pieniędzy na wskazane konto.
"Kobieta przelała w kilku transzach na dane konto kwotę powyżej 8000 złotych" - mówi nam Jakub Sawicki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Po wpłacie okazało się, że suma jest niewystarczająca i trzeba dopłacić więcej... Kobieta po pewnym czasie zorientowała, że została oszukana i sprawa trafiła na policję.
Policjanci ostrzegają przed oszustami działającymi za pośrednictwem portali społecznościowych. Sprawcy, którzy najczęściej posiadają wiele fałszywych kont/profili, podają się w Sieci między innymi za amerykańskich żołnierzy. Tworzą od podstaw swoją internetową tożsamość, aby następnie zdobyć zaufanie potencjalnych ofiar i w konsekwencji wyłudzić od nich pieniądze
Jedną z metod wśród przestępców jest oszustwo "na amerykańskiego żołnierza”. Oszust wyszukuje w Internecie samotne osoby, po czym nawiązuje z nimi kontakt. Posługując się zdjęciami z sieci, przedstawia się jako amerykański żołnierz, który aktualnie jest poza granicami swojego kraju. Oszust poprzez regularny kontakt i przedstawienie fałszywych historii z życia zdobywa zaufanie ofiary, a następnie prosi o pomoc finansową na zakup biletu lotniczego do Polski lub bardzo drogie leczenie. Gdy ofiara oszustwa prześle pieniądze na konto przestępcy, zostaje bez ukochanego i bez pieniędzy.
Dlaczego wierzymy oszustom?
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze