Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.cmentarz.elblag.pl/

Efektowna wygrana Olimpii

Gdy elblążanie pierwsi zdobywają gola, meczów nie przegrywają. A najczęściej zdobywają trzy punkty. Tak też było dzisiaj. Olimpia pokonała spadkowicza z pierwszej ligi Sandecję Nowy Sącz 4:1 (2:1). Dwa gole zdobył Adam Żak, a kolejną efektowną bramkę strzelił Maciej Famulak. Gospodarze błysnęli wreszcie skuteczną grą, wykorzystując odważną postawę przyjezdnych.
Efektowna wygrana Olimpii

Autor: M

Gospodarze nie potrafili wygrać od 5 spotkań. A, że ta sztuka udaje im się najczęściej u siebie, chcieli wykorzystać ten atut. Po raz kolejny okazało się, że stadion przy Agrykola 8 jest w tym sezonie trudnym terenem dla każdego, ale goście, mimo czterech goli we własnej siatce, nie zagrali ta złego spotkania.

W pierwszej jedenastce pojawił się Jakub Sangowski, który dał dobrą zmianę w Krakowie z Hutnikiem. Co najważniejsze, w składzie znów zagrali pauzujący za żółte kartki Michał Kuczałek oraz Maciej Famulak. Ich powrót był bardzo potrzebny.

Olimpia gdy strzela pierwsza gola, za kadencji trenera Przemysława Gomułki, w lidze meczów nie przegrywa. W 2 minucie już główkował Michał Kuczałek. Po chwili piłka z głębi pola w pole karne przyjezdnych. W tej niespodziewanej sytuacji szybko odnalazł się Adam Żak i huknął przy słupku.

Sandecja grała z dużą ochotą, ale brakowało jej konkretów. W 11 minucie Andrzej Witan zbytnio uwierzył w swoje umiejętności i dryblował w polu karnym, w pojedynku z napastnikiem rywala. Gdy ten miał szansę na przejęcie futbolówki, golkiper rzucił się na murawę i…

… wybił piłkę głową na rzut rożny, bo nie mógł łapać podania od swojego kolegi z zespołu.

W 17 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Michał Rutkowski zbyt lekko strzelił z kilku metrów, ale przeszkadzał mu Michał Kuczałek. Sandecja miała swój moment i zamieniła stały fragment na gola. W 20 minucie podanie z narożnika boiska, Jakub Wróbel podbił piłkę głową na tzw. długi słupek, a tam sprytem wykazał się Tomasz Kołbon. Remis.

Mecz był wyrównany, ale to znów błysk indywidualny zdecydował o golu. W 42 minucie Maciej Famulak wbiegł w szesnastkę i zagrywał wzdłuż bramki. Jednak wtedy to obrońca gości zagrał piłkę ręką. Rzut karny wykorzystał Adam Żak, który wyrasta na pierwszego napastnika miejscowych.

W 50 minucie kopia bramkowej akcji Sandecji, ale wtedy to Andrzej Witan złapał futbolówkę. Przyjezdni grali szybką piłkę, składną, ale nieskuteczną i niedokładną w kluczowych fragmentach. Olimpia te momenty wykorzystywała. Tak jak w 64 minucie. Jakub Sangowski wywalczył rzut rożny po strzale, później dośrodkowanie przed bramkę, gdzie Michał Kuczałek z bliska trafił. 

Rywal atakował, ale dobrze ustawiała się defensywa elblążan. W 68 minucie Łukasz Sarnowski powstrzymał zawodnika gości, który nie mógł celnie strzelić. Po kilku minutach Maciej Famulak oddał pierwszy strzał na bramkę. W indywidualnej akcji efektownie trafił zza pola karnego i rozstrzygnął mecz. 

Olimpia poprzednio 4 gole zdobyła u siebie w 2022 roku, w meczu derbowym ze Stomilem Olsztyn.

Przemysław Gomułka (trener Olimpii): Moim zdaniem ten wynik nie odzwierciedla tego, co się działo na boisku. Cieszę się, ze skuteczności, bo jej brakowało przez 14 poprzednich kolejek. Ja nie popadam w nie wiadomo jaką radość. Mogło być 2:1, 2:2 lub porażka, ale szanuję ten wynik. Pierwsza połowa do zapomnienia, w drugiej funkcjonowaliśmy lepiej z piłką i bez piłki. W tym sezonie zagraliśmy dużo więcej meczów, gdzie nie było punktów. Patrzę nie tylko na wynik, ale na to jak gramy. Ciężko na to zwycięstwo drużyna pracowała. Daje to motywacje do pracy. Chciałbym, aby ten stadion się trochę bardziej zapełniał. W 9 meczach 4 zwycięstwa, 4 remisy i 1 porażka. W zimę podsumujemy i zobaczymy o co się będziemy bić, bo ja chciałbym być w górnej szóstce.

Łukasz Surma (trener Sandecji): Gratuluję zasłużonego zwycięstwa. Dzisiaj Olimpia była bardzo agresywna, my nie mogliśmy sobie tym poradzić, szczególnie w pierwszej połowie. Gdy odzyskaliśmy piłkę, graliśmy nerwowo. Pierwsza połowa kosztowała nas dużo sił, próbowaliśmy grać bardziej ofensywnie w drugiej części. Wtedy pojawiły się niepotrzebne błędy w obronie. Stworzyłyśmy kilka sytuacji, ale nie mieliśmy dzisiaj tego instynktu.

Olimpia Elbląg - Sandecja Nowy Sącz 4:1 (2:1)

1:0 - Żak 4', 1:1 - Kołbon 19', 2:1 - Żak 43' - k., 3:1 - Kuczałek 64' 4:1 - Famulak 74'

Olimpia Elbląg: Witan - Jakubczyk (78' Bartoś), Sarnowski, Szczudliński, Filipczyk, Kuczałek, Spychała (67' Danilczyk), Sangowski (67' Yatsenko), Senkevich (46' Kozera), Famulak (78' Stefaniak), Żak

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama