Do wypadku doszło podczas rajdu RFC Poland - "z ustaleń policji wynika, że 36-latek jechał pojazdem terenowym. Podczas pokonywania wzniesienia wypadł z samochodu, a następnie został przez niego przygnieciony. Sprawę bada prokuratura" - informował nas po wypadku Jakub Sawicki,rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Organizator tuż po wypadku nie chciał komentować sprawy, dziś 24 października wydał jednak krótkie oświadczenie:
"W trakcie rajdu RFC Poland jeden z zawodników doznał wypadku na trasie. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej ze strony służb ratowniczych Organizatora, życia zawodnika nie udało się uratować. Organizator składa najszczersze wyrazy współczucia rodzinie zmarłego, z którą łączymy się w bólu. Jednocześnie informujemy, że wydarzenie odbyło się legalnie, a jego przebieg był zgodny z wszelkimi zasadami bezpieczeństwa. Organizator pozostaje w pełnej współpracy z właściwymi organami oraz podejmuje wszelkie środki w celu dokładnego wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności zdarzenia. Do czasu zakończenia postępowania przez organy publiczne Organizator nie będzie udzielał żadnych dodatkowych komentarzy" - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku RFC Poland.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze