Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

„Mecz fenomenalny, boli tylko remis”

Olimpia Elbląg zremisowała z KKS Kalisz 0:0. Pojedynek z liderem był dla gospodarzy bardzo dobry pod wieloma względami. Trener Przemysław Gomułka był zły z powodu jednego punktu, ale chwalił swoich podopiecznych za wszystko inne, co zrobili w tym meczu.
„Mecz fenomenalny, boli tylko remis”

Autor: Ryszard Biel

Przeczytaj relację z remisu z liderem tutaj.

- Cieszymy się z punktu z trudnego terenu w Elblągu. Tutaj zespoły raczej przegrywają. Doceniamy to, że 9 raz w sezonie nie straciliśmy gola. To nie przypadek, bronimy pola karnego bardzo dobrze. W kilku sytuacjach dopisało nam szczecie – mówił Paweł Ozga, trener KKS Kalisz.

Szkoleniowiec gości doceniał Olimpię i jej szefa, ale nie ukrywał satysfakcji z kolejnego spotkania na zero z tyłu. - Słowa uznania dla trenera Gomułki i drużyny, za to, że potrafili nas zepchnąć do defensywy. Uważam, że na pewno ten punkt może być ważny w ogólnym rozrachunku. Często graliśmy długim podaniem od obrońców, co przy tak agresywnej obronie rywala, kończyło się stratą – oceniał.

- Olimpia to bardzo dobry zespół. Graliśmy w obronie kompaktowo i blisko siebie. Było wiele strzałów, ale dużo z nich obok naszej bramki. Mogliśmy skontrować w kilku sytuacjach 4 na 4. Była 300% sytuacja Huberta Sobola. W tej lidze chyba to był nasz najlepszy przeciwnik. Olimpia grała bardzo fizycznie, to jest jej sposób. Dziś miejsce w tabeli to nie jest nic istotnego – przedstawiał.

Trener Przemysław Gomułka był w innym humorze, ale zdawał sobie sprawę, z ogromnej pracy, jaką wykonali jego gracze. - Ciężko się wypowiedzieć na temat tego meczu. Gratuluje tego remisu. W Niemczech mówi się, ze jeżeli drużyna jest w stanie takiego meczu nie przegrać, to będzie się bić o najwyższe cele. Trzymam mocno kciuki za Kalisz, nie tylko ze względu na pracę, wykonaną w tym klubie, ale także ze względu na sympatię do trenera – mówił.

- Dla mnie był to fenomenalny mecz w wykonaniu mojej drużyny. Może być krytyka za takie słowa, ale tak grającą Olimpię widziałem już kilka razy, tak jak w meczu z Pogonią Siedlce, gdzie powinno być 3 lub 5 do zera, a było 1:1.

- Kalisz chciał zaskakiwać nas piłkami za plecy. To trenowaliśmy. Rywal ma dobry szybki atak i dobrze broni pola karnego. My chcieliśmy te pole karne atakować mocnymi piłkami. Dochodziliśmy do sytuacji Macieja Famulaka, Jana Senkevicha, Domnika Kozery, były dwie poprzeczki. Ten mecz trzeba wygrać.

- Byliśmy piłkarsko oraz w pressingu lepsi. Każdy by przekonany i chętny do zdobycia gola, co mi sprawiało radość. Mnie ten remis boli. Olimpia piłkarsko spokojnie zasługuje, aby być w pierwszej 3-4, a przez niewykorzystane sytuacje musi walczyć, aby być na miejscach 6-8. Przy tak ciężkiej pracy trzeba się wynagradzać.

Co z Mariuszem Gabrychem? - On już normalnie trenuje w kontakcie z nami, ale zdecydowałem się na innych zawodników – opowiadał.

- Gdyby Kalisz miał nasze sytuacje, to by się skończyło 5:0. Bierzemy ten jeden punkt i możemy go sobie w d… wsadzić. Jestem tylko niezadowolony z 0:0. Dziś mieliśmy 16 strzałów, graliśmy kombinacyjnie, mieliśmy dobry doskok do rywala, świetną defensywę. Było widać determinację rywala. Można było wyciągnąć 7 punktów z 4 meczów. 

- Trzech zawodników nie zagra z Hutnikiem, ale ja zrobię wszystko, aby w poniedziałek piłkarze z uniesionymi głowami wrócili do treningów. Chcę wygrywać mecze, jestem zły, ale kierunek jest właściwy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama