W pewnym momencie na jednej ze stron wyświetliła się reklama związana z gazownictwem i przeszyłem gazu z innego kraju. Mężczyzna kliknął tę reklamę. Otrzymał następnie do wypełnienia kwestionariusz i przesłał go internetem do reklamującej się firmy. Zgłosił tym samym chęć inwestowania.
Po około tygodniu na podany przez niego w kwestionariuszu numer zadzwonił przedstawiciel reklamującej się firmy. Polecił mężczyźnie „zainwestować” określoną kwotę przelewając ją na inne konto. Ten, przelał więc 15 tysięcy złotych. Po kilku dniach zadzwonił przedstawiciel informując, że wygenerowany zysk to 6900 dolarów. Mężczyzna musi tylko zapłacić prowizję i otrzyma odsetki.
Ten wpłacił więc jeszcze ponad 3000 złotych na poczet prowizji. Gdy przedstawiciel zażądał kolejnych 5000 złotych nasz bohater materiału zorientował się, że ma do czynienia z oszustami.
Pokazujemy ten przypadek właśnie po to, by inne osoby nie dały się w ten sposób nabrać na podsuwane reklamy i różne propozycje inwestycji.
nadkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
Napisz komentarz
Komentarze