Pelikan miał problemy w lidze ze zdobywaniem bramek, ale na stadionie w Elblągu wykazał się znakomitą skutecznością. Słoniki od pierwszych minut dały się zepchnąć do obrony i miały problem z wyprowadzeniem groźnych ataków. W 9 minucie piętą strzelał Artur Sójka, natomiast w odpowiedzi niecelnie dośrodkował Kuba Rękawek. Po chwili lepszy okres Concordii, ale próba z dystansu Radosława Bukackiego zablokowana.
Jednak później to Pelikan atakował. Przewaga gości potwierdziła się w 22 minucie. Najpierw błąd Dominika Sasiaka i Radosława Bukackiego przy rozpoczęciu gry. Rzut rożny, podanie i celna główka Eryka Wolińskiego. W 34 minucie golkiper miejscowych obronił główkę Szymona Sołtysińskiego. Skuteczną interwencją popisał się także w 43 minucie po strzale Kacpra Falkowskiego.
Druga część była bardziej wyrównana. Można powiedzieć, że Concordia miała więcej z gry, ale w kluczowych sytuacjach nie potrafiła trafić do siatki. W 55 minucie Kacper Sionkowski w pojedynku z obrońcą został zablokowany. Co ciekawe w kilku innych sytuacjach sędzia, zdaniem gospodarzy, podejmował kontrowersyjne decyzje. W 71 minucie Joao Augusto strzelał z pola karego, ale bramkarz Pelikana złapał futbolówkę.
Kapitalnej sytuacji nie wykorzystał w 75 minucie Kacper Falkowski, który nie trafił z bliska między słupki. Chwilę później główka Joao Augusto i Mateusz Wlazłowski powtrzymał napastnika. W końcówce kobicie mogli obserwować dwa gole. Najpierw Jakub Garnysz znalazł się w polu karnym i podwyższył prowadzenie rywala, a potem na gola dośrodkowanie ze skrzydła zamienił Mateusz Szmydt. Jednak przyjezdni utrzymali wynik.
Łukasz Nadolny (trener Concordii): Nie zgodzę się z trenerem. Zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej rzeczywiście Pelikan miał przewagę, ale nie miał jakiejś klarownej sytuacji. W drugiej części mieliśmy więcej sytuacji, brakowało jednak szczęścia. Sędziowie trochę nas skrzywdzili. Rzut karny przy stanie 1:1, sytuacja Kacpra Sionkowskiego.
Paweł Jakóbiak (trener Pelikana): Czekaliśmy na to zwycięstwo. W poprzednich meczach graliśmy dobrze, ale nie punktowaliśmy. Wygrywamy zasłużenie, stwarzaliśmy więcej sytuacji, byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Concordia nie przegrała 10 meczów z rzędu u siebie, to duża seria.
Concordia Elbląg – Pelikan Łowicz 1:2 (0:1)
0:1 – Woliński 22’, 0:2 – Garnysz 88’, 1:2 – Szmydt 90’
Concordia Elbląg: Sasiak – Szpucha, Jakubowski, Mroczko, Jońca, Bukacki, Szmydt, Drewek (64’ Nowicki), Rękawek (57’ Danowski), Sionkowski, Augusto
Napisz komentarz
Komentarze