Rywal wydawał się w zasięgu gospodarzy. Przyjezdni w trzech meczach nie zdobyli punktów. To sprawiało, że byli szczególnie zmotywowani, aby tutaj osiągnąć korzystny wynik. Pokazali, że momentami są groźnym zespołem, ale to było za mało na skoncentrowanych elblążan.
Pomarańczowi od początku zaatakowali. W 3 minucie po rzucie rożnym niecelnie uderzał Joao Augusto. Olimpia odpowiedziała w 16 minucie, gdy Jakub Jakimiuk próbował zaskoczyć bramkarza Dominika Sasiaka, ale ten jednak złapał piłkę. Później to Słoniki częściej strzelały, ale wiele z tych zagrań było niecelnych. Zambrów miał kilka swoich akcji, ale defensywa, także w postaci Piotra Jakubowskiego, nie dawała się ograć. W 32 minucie Kacper Piekarski znalazł się w polu karnym gospodarzy, ale posłał piłkę obok bramki.
Concordia miała lekką przewagę, ale udokumentowała ją w 40 minucie. Wtedy to kontratak gospodarzy, piłka od Joao Augusto do wychodzącego zza linii obrony Kacpra Sionkowskiego i młody napastnik miejscowych spokojnie wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem.
W drugiej części to Olimpia miała więcej z gry, ale nie wykorzystała momentów. Co ciekawe w 51 minucie brazylijski napastnik Concordii znów zagrywał piłkę do zdobywcy gola, ale wtedy nie udało się zagrozić rywalom. Ekipa gości miała w drugiej odsłonie dwie dobre szanse. W 64 minucie strzał Patryka Malinowskiego obronił Dominik Sasiak. Taką interwencją popisał się także w 85 minucie, przy strzale Denisa Gojko.
Concordia znów zagrała skuteczny futbol w obronie i ataku. Można powiedzieć, że trener Łukasz Nadolny ma swój pomysł na tę drużynę i wykorzystuje potencjał zawodników. Jest kilku liderów, a cała ekipa zdaje się być coraz lepiej zgrana, co pokazuje na boisku. W efekcie Słoniki są na 7 miejscu w tabeli.
Łukasz Nadolny (trener Concordii): Najważniejsze były trzy punkty. Wiedzieliśmy, że zespół z Zambrowa był w lekkim dołku jednak nie było to łatwo spotkanie. W pierwszej połowie zrealizowaliśmy założenia. Mieliśmy dużo stałych fragmentów, sytuacji i gdzieś ta bramka nie chciała wpaść. Szkoda dwóch sytuacji przy prowadzeniu. Wtedy grałoby się spokojniej. Mecz mieliśmy pod kontrolą. Zambrowowi życzę punktów, bo nie jest to zespól na ostatnie miejsce w tabeli.
Concordia Elbląg – Olimpia Zambrów 1:0 (1:0)
1:0 – Sionkowski 40’
Concordia Elbląg: Sasiak – Szpucha, Jakubowski, Jońca, Mroczko, Szmydt (87’ Maćkowski), Drewek (74’ Rękawek), Bukacki, Nowicki (74’ Danowski), Augusto (90’ Kottlenga), Sionkowski (87’ Kaczorowski)
Napisz komentarz
Komentarze