Olimpia Elbląg stara się pozyskiwać fundusze z wielu źródeł. Klub startuje w konkursach organizowanych przez miasto. W konkursie „Wspieranie szkolenia sportowego w różnych dyscyplinach“ ZKS otrzymał 376 500 zł (z wnioskowanych 800 000 zł), a więcej od miasta dostał tylko EKS Start Elbląg z Superligi piłki ręcznej kobiet (530 000 zł). Oprócz tego dochodzi także wsparcie od głównych sponsorów.
Baza to podstawa
Ich lista jest długa. Oprócz firm miejskich, takich jak Elbląskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, widać również prywatne instytucje jak Meble Wójcik. Na meczach eksponuje się balony reklamowe i flagi z logotypem Energa Grupa Orlen, która została sponsorem strategicznym Olimpii na początku tego roku. Trudno ustalić jaką kwotę Grupa przekaże klubowi, realizując kontrakt, który ważny jest do końca tego roku.
Dużym atutem jest fakt korzystania z bogatej miejscowej bazy sportowej. Boiska pełnowymiarowe, oświetlona sztuczna murawa, wyremontowany kompleks szatni i przestrzeń do treningu dla kilkuset osobowej grupy dzieci z Akademii, nie ma sobie równych w województwie Warmińsko-Mazurskim. Trudno się dziwić, że ta otrzymała Złotą Gwiazdkę certyfikacji od PZPN. Praca z młodzieżą daje także jeszcze inne wymierne korzyści.
Młodzieżowa hegemonia
Od 2017 roku Olimpia Elbląg rywalizuje o pieniądze za wystawianie na boisku młodzieżowców i wychowanków, kształtowanych w Akademii. Tylko 6 lat temu oraz w 2019 roku nie otrzymała z tego tytułu żadnych funduszy. W 2018 roku i latach 2020-2022 kasę klubu wzbogaciło łącznie 3 100 000 zł.
Dane nie wliczają kwoty z dodatkowego 1 000 000 zł, rozdzielonego proporcjonalnie poprzez wszystkie zespoły w sezonie 2021/22. To mogła być dla Olimpii Elbląg kwota około 140 000 zł, przy założeniu, że dotacja była dzielona, w zależności od liczby punktów. Przy dodaniu tej kwoty byłoby to łącznie około 3 240 000 zł.
Jest to więc wyjątkowo ważny punkt w budżecie.
W dotychczasowych klasyfikacjach młodzieżowców Olimpia zajmowała wysokie miejsca, ale nigdy nie wygrała PJS. Od 2020 roku były to 3 razy z rzędu „wicemistrzostwa” i kwota 800 000 zł za każde drugie miejsca w tabeli. Teraz po raz pierwszy została „młodzieżowym mistrzem drugiej ligi” i od razu zgarnęła rekordowe pieniądze.
Jest to kwota oscylująca wokół 1 320 000 zł.
Jeszcze więcej o PZPN
Skąd tak wysoki przychód? Wygranie PJS w drugiej lidze wiązało się od razu z kwotą 1 100 000 zł. To jednak nie wszystko. PZPN dodatkowo nagradza promocję młodzieży i szkolenia, dzieląc proporcjonalnie kolejne pieniądze. Najpierw było to 1 000 000 zł, ale na początku tego roku Związek zwiększył tę kwotę jeszcze o kolejny milion. Daje to 2 000 000 zł do podziału na 15 ekip (rezerwy nie otrzymują dotacji z PJS).
Jest to więc dla Olimpii około 220 000 zł dodatkowej premii, jako że klub jest najwyżej sklasyfikowany w "młodzieżowej" tabeli. Warto dopisać również kwotę 168 000 zł dotacji od miasta, w ramach konkursu „Upowszechnienie kultury fizycznej wśród dzieci i młodzieży jako sposób przeciwdziałania uzależnieniom“ (najwięcej w mieście).
Siła wychowanków
O tym już pisaliśmy, ale warto przypomnieć skąd wzięło się to zwycięstwo w PJS. Olimpia zdetronizowała ligową konkurencję nie liczbą wystawianych młodzieżowców. Kluczem w tej grze stali się wychowankowie Akademii.
Rzut oka na listę punktujących graczy Olimpii (wymóg minimum 450 minut i 10 meczów):
- Łukasz Sarnowski (20 lat) – 30 meczów, 2630 minut – 5260 punktów (x2, bo wychowanek)
- Marcin Czernis (19 lat) – 28 meczów, 2225 minut – 4450 punktów (x2, bo wychowanek)
- Jakub Branecki (19 lat) – 29 meczów, 1609 minut – 3218 punktów (x2, bo wychowanek)
- Konrad Łabecki (19 lat) – 11 meczów, 452 minuty – 904 punkty (x2, bo wychowanek)
Dało to 13 832 punkty. Widać, że wychowankowie to duża różnica na korzyść Olimpii. Także na tle innych rywali w PJS.
Garbarnia Kraków zajęła drugie miejsce w tabeli PJS, ale spadła. Aby to osiągnąć musiało punktować w jej barwach aż 9 zawodników. Łatwo się domyślić, że nie było tam wychowanka. Łukasz Sarnowski, najcenniejszy młodzieżowiec rozgrywek (minuty w przeliczeniu na dotację) jako pojedynczy zawodnik uzyskał więcej punktów od dwóch najlepszych młodzieżowców wicemistrza PJS. To pokazuje przewagę elblążan.
Dalej w tabeli znajdują się KKS Kalisz (poza barażami, 1 wychowanek), Pogoń Siedlce (8 miejsce, 2 wychowanków), Hutnik Kraków (walka o utrzymanie, 1 wychowanek), GKS Jastrzębie (10 miejsce, 1 wychowanek), Siarka Tarnobrzeg (spadek, 1 wychowanek). Gra na zwycięstwo w tej klasyfikacji to ryzyko, które raczej nie pozwala myśleć o awansie.
500 000 zł – tyle warte były minuty wychowanka Łukasza Sarnowskiego na boiskach drugiej ligi.
Plan
Jest to nagroda za konsekwentne wprowadzanie „produktów” Akademii do pierwszego składu. W kolejce czekają inni. Konrad Łabecki dołożył swoją cegiełkę do triumfu w PJS, ale w zasadzie to zaczął grać regularnie w końcówce sezonu, wypełniając limity narzucone przez władze. Tak więc mistrza Olimpia zrobiła trzema (!) zawodnikami. A oni mieli w sumie wpływ na około 1/4 zdobytych bramek dla klubu. Oni dawali jakość tej ekipie.
Paweł Kazimierowski, Kacper Filipczyk, Dominik Kozera (prawie 2 metry wzrostu) czekają na swoją szansę, a adepci szlifują swoją formę w czwartoligowych rezerwach, gdyż Olimpia od dawna jest zdania, że od juniora starszego lepsza jest przeprawa z seniorami.
W przyszłym sezonie ekipa elblążan, jeżeli nie będzie w jej kadrze kontuzji, wydaje się faworytem do kolejnego mistrzostwa w tej klasyfikacji. Druga liga pokazuje jednak, że trudno jest walczyć o wyższe cele i Pro Junior System jednocześnie. Klub, mając takie bogate doświadczenie w tej grze, może spróbować zrobić kolejny krok i połączyć te dwa wyzwania.
Przeczytaj podsumowanie Olimpii Elbląg w drugiej lidze tutaj.
Od momentu udziału w drugiej lidze, sezon 2016/17, Olimpia Elbląg zarobiła w programie Pro Junior System ponad 4 500 000 zł.
Napisz komentarz
Komentarze