Drużyna z Sieradza miała dwa punkty mniej od Słoników. Ekipa, która wygrałaby te zawody, skomplikowałaby sprawę rywalowi. Concordia mogła odjechać Warcie, ale i tak może być zadowolona z cennego punktu, zwłaszcza, że nie było w kadrze meczowej Eryka Jarzębskiego i Tomasza Szawary.
Boisko pokazało, że zespół z Sieradza to solidna, niewygodna i wiedząca co grać drużyna. Trener Przemysław Cecherz zbudował formę tych piłkarzy, którzy utrzymują się nad czerwoną strefą. Warta przyjechała więc wygrać i była rozczarowana remisem.
Od początku bowiem prowadziła grę, ale w pierwszych minutach, gdyby Joao Augusto był skuteczniejszy, Pomarańczowi mogli cieszyć się z gola. Później miejscowi nie mieli wielu szans. Często futbolówkę z pola karnego wybijał Sebastian Weremko. W 17 minucie Shingo Koreeda niecelnie główkował i piłka przeleciała nad poprzeczką. Przewaga gości udokumentowała się w 37 minucie. Piotr Mielczarek znalazł się przed polem karnym i zaskoczył Jakuba Wąsowskiego.
Druga część to lepsza gra Concordii i nadal trudne warunki ze strony przyjezdnych. W 62 minucie Mateusz Szmydt strzelał głową z kilku metrów, futbolówka odbiła się od ziemi, ale bramkarz Warty był dobrze ustawiony. Jednak po chwili pomocnik gospodarzy wykorzystał przestrzeń przed bramką i trafił między słupki.
Concordia mogła pójść za ciosem, ale później drugą żółtą kartkę otrzymał defensor Mateusz Jońca i przez ponad 15 minut piłkarze trenera Adriana Żurańskiego musieli radzić sobie w osłabieniu. Skuteczny w bramce Jakub Wąsowski, uważny przy wybiciu piłki Mateusz Zielecki oraz ambitna gra całego zespołu, pozwoliła obronić wynik. Przy korzystnych rozstrzygnięciach w innych pojedynkach, Concordia może powiększyć przewagę nad strefą spadkową, ale i tak ten remis wydaje się kolejnym krokiem w stronę pozostania w trzeciej lidze.
Adrian Żurański (trener Concordii Elbląg): Mecz był trudny. Wiedzieliśmy ze rywal będzie zdeterminowany, mocny fizycznie, szybki, z grą indywidualną. Mieliśmy mniej sytuacji do zdobycia gola. Po czerwonej kartce graliśmy w osłabieniu, ale nie było to tak widoczne. Ten remis jest dobry, utrzymujemy przewagę dwóch punktów. Puchar jest bardzo ważny i zagramy w optymalnym składzie.
Przemysław Cecherz (trener Warty Sieradz): Trudne spotkanie, także ze względu na boisko, ale spodziewaliśmy się tego. Prowadziliśmy i szkoda, że straciliśmy je z takiej przypadkowej akcji. Pochwale zawodników za grę do końca, za walkę. Stworzyliśmy więcej sytuacji. Strzeliliśmy gola po rzucie wolnym, ale sędzia go nie uznał. Jestem zadowolony z chłopaków, ale nie z wyniku.
Concordia Elbląg – Warta Sieradz 1:1 (0:1)
0:1 – Mielczarek 37’, 1:1 – Szmydt 68’
Czerwona kartka: Jońca 75’ za dwie żółte
Concordia Elbląg: Wąsowski – Jońca, Weremko, Bukacki, Rękawek, Szmydt, Kopka, Zielecki, Drewek, Góral (82’ Nowicki), Augusto
Napisz komentarz
Komentarze