- To, że nie posiadamy najszerszej kadry, to jest jasne. Za kartki pauzowało kilku piłkarzy. Dobrze wchodzimy w mecz. Od razu wypada nam Marcin Czernis. Wchodzi wtedy Konrad Łabecki, który gra dobrzy mecz. Nie zagraliśmy najlepszego meczu, jeżeli chodzi o kreowanie sytuacji, ale mieliśmy ten pojedynek pod kontrolą i graliśmy dobry futbol od tyłu. Mieliśmy sytuacje Piekarskiego i Gabrycha. Przeciwnik oddał jeden strzał na bramkę i zdobył gola. My mieliśmy ich 4, a zatem w najgorszym wypadku powinien być remis. Z taką drużyną jak Zagłębie jest ciężko kontrolować grę. Nam się to udało, bo mieliśmy około 60% posiadania piłki, wiec zrealizowaliśmy plan, który sobie założyliśmy. To znaczy utrzymywać się przy piłce i nie dopuszczać rywala. Trzy razy dobrze zagraliśmy stały fragment, ale nie wykorzystaliśmy tego – opowiadał.
Dlaczego w bramce zagrał Łukasz Łęgowski, a nie Andrzej Witan?
– Byliśmy zmuszeni, aby zmienić bramkarza, ponieważ musieliśmy mieć dwóch młodzieżowców na boisku. Wystawiam najsilniejszą jedenastkę, a nie tą która punktuje w Pro Junior System. Dla mnie grają najlepsi. Wypadli najlepsi na treningach i ich zmiennicy. Nie będę dawał prezentów komuś, bo jest młodzieżowcem, tylko trzeba na miejsce zasłużyć, a Łukasz Łęgowski pokazywał się dobrze w treningach. Teraz dostał swoją szansę.
Skąd taka słaba postawa wiosną?
- Zmieniło się podejście rywali do naszej gry. Większość nie postrzega nas już jako taką „małą” Olimpię, tylko tę, która dominuje i gra w piłkę. I automatycznie jest więcej zawodników za linią piłki, co utrudnia stworzenie sytuacji. Ale my sobie z tym radzimy i poprawiliśmy grę w ataku pozycyjnym. Tylko żeby w nim dobrze funkcjonować potrzebujesz większe automatyzmy – analizuje. - Najważniejsza jest dla mnie linia obrony. Jeżeli ona się cały czas zmienia, to ciężko jest je wypracować. W środku także gramy inaczej. Inne drużyny grają często podobną jedenastka, są tam automatyzmy. W naszej drużynie jeszcze nie ma takiego zgrania – opisuje.
Trener chciałby, aby w przyszłym sezonie kadra była szersza.
- Musimy zrobić wszystko. jako klub, aby nie popełnić tego błędu w kolejnym sezonie. Abyśmy byli przygotowani na wszystkie sytuacje, byśmy mieli szerszą kadrę. To nie jest pierwszy mecz z tym problemem. Mimo tego jestem dumny, ze drużyna nie dopuszcza rywali do bramek i gra dalej to co chcemy grać. A, że nie strzelamy to musimy nad tym pracować i nie jest to łatwe, jeżeli musimy co tydzień zmieniać skład.
Co z kontuzją Michała Kuczałka?
– Na tyle kontuzja jest poważna, że będzie ciężko go teraz odbudować. Z Radunią Stężyca zagrał na lekach przeciwbólowych. Wystąpił na 60% ale i tak dało nam to dużo.
Plany transferowe?
- Chcielibyśmy zostawić kluczowych graczy, aby nie budować od zera, tylko mieć fundament i dobierać zawodników jakościowych do kadry. Odejdzie dużo kluczowych zawodników. Łukasz Łęgowski, Aron Stasiak wypożyczeni z Pogoni Szczecin, Dawid Danilczyk z Rakowa Częstochowa. Czas szybko leci. Jest krótka przerwa pomiędzy sezonami i nie możemy czekać tylko wzmacniać drużynę.
Napisz komentarz
Komentarze