W przestrzeni medialnej pojawiła się informacja, że port morski miałby być sprzedany niemieckiej spółce, czy to prawda?
Oczywiście, że jest to nieprawda. To są fake newsy, jak widać ta spirala fałszywych informacji w dalszym ciągu się nakręca. Nigdy nie było, nie ma i jestem przekonany, że w przyszłości takich planów na sprzedaż elbląskiego portu w prywatne ręce.
Czy port przynosi straty?
Są to już regularnie podawane fake newsy, tak aby wprowadzić dezinformację i wprowadzić w błąd mieszkańców Elbląga. My to za każdym razem dementujemy, gdyż miasto do tej pory zainwestowało ponad 109 mln zł w infrastrukturę portową, infrastrukturę terminali przeładunkowych, terminiala pasażerskiego, jak i nadbrzeży portowych zlokalizowanych w centrum miasta. Port już jest przygotowany do obsługi ładunków, o czym świadczą statystyki przeładunków.
Czyli port jest przygotowany do wykorzystania pełnego potencjału ?(pomijając, że inwestycja rządowa nie jest jeszcze w pełni zakończona)
Do tej pory port jest przygotowany na tej zasadzie warunków technicznych i nawigacyjnych, które obecnie funkcjonują, czyli tory o głębokości 3,5 metra gwarantują nam dostęp jednostek o zanurzeniu maksymalnym do 2,2 metra. Jedyne, co jest nam w pełni potrzebne do szczęścia, do wykorzystania potencjału, który istnieje to jest pogłębienie toru wodnego na Rzece Elbląg i dla nas kompletnie niezrozumiałą sytuacją jest, że inwestycja budowy nowej drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską nie zostaje przeprowadzona do końca (...)
Minister Andrzej Śliwka, który odpowiada za negocjacje z miastem zaatakował Pana, że zmienia Pan zdanie na temat portu pod wpływem władz Elbląga
Jako, że jesteśmy spółką, której głównym udziałowcem 100% jest Gmina Miiasto Elbląg jesteśmy narażeni na różnego rodzaju reakcje polityczne, my nie chcemy polemizować, opieramy się przede wszystkim na przepisach prawa. (...) My działamy zgodnie z przepisami prawa, jako spółka nie możemy zrobić inwestycji na cudzym terenie, gdyż działamy wtedy na szkodę spółki i to samo dotyczy miasta.
Czy port morski służy tylko jako parking dla tirów?
Oczywiście, że nie. Natomiast jak każde przedsiębiorstwo nastawione jest na maksymalizację zysków i przychodów. Niegospodarnością byłoby pozostawienie, chociaż metra kwadratowego, który nie byłby używany, który nie generowałby przychodów dla portu. Ja jako Dyrektor portu, który rozliczany jest z wyników finansowych, staram się zagospodarować każdy metr kwadratowy i właśnie między innymi, aby nie mieć pustych powierzchni, zorganizowaliśmy usługę parkowania samochodów ciężarowych, które nie mają miejsca, gdzie zaparkować w mieście, a dla nas, dla portu generuje to przychody ponad 200 tysięcy zł rocznie.
Do 7 maja trwa głosowanie w sprawie przyszłości portu, samorząd zdecydował się poprosić o zabranie głosów mieszkańców, to dobra inicjatywa?
Bardzo dobra. Prezydent miasta - ktokolwiek by nim nie był , nie może decydować o losach naszych mieszkańców bez ich głosu. (...) W każdej takiej inicjatywie warto zapytać mieszkańców, jakie mają być losy ich małej ojczyzny.
A jakie jest Pana zdanie, port powinien pozostać komunalny, czy powinien zostać przejęty przez państwo?
Tak jak inne małe porty, a my jesteśmy w Związku Małych Portów, te porty zostały oddane samorządom, jeżeli nikt im nie przeszkadzał, jeżeli polityka się nie wtrącała w gospodarczość, to te porty doskonale sobie radziły. Należy pamiętać, że mają one utrudniony dostęp i za dostęp odpowiada Urząd Morski, który powinien wykonywać swoje ustawowe obowiązki, jeśli one nie są wykonane, to porty nie mogą maksymalizować swoich zysków. Uważam, że port powinien nadal należeć do miasta, sam oddałem głos. My doskonale sobie poradzimy, pod warunkiem że ustawowy obowiązek, czyli pogłębienie toru wodnego zostanie wykonany przez Skarb Państwa.
Więcej w materiale filmowym
ŁN
Napisz komentarz
Komentarze