Druga liga jest na tę chwilę tak specyficzna, że w górze i dole tabeli można dostrzec niewielkie różnice punktowe. Kluby zmieniają często swoje pozycje, notują zaskakujące wyniki, a każde potknięcie może być ważne w ogólnym kontekście. Wisła i Olimpia walczą o awans, co dodawało jeszcze tej rywalizacji emocji.
Przyjezdni wystąpili bez Arona Stasiaka i Marcina Czernisa, a Marcin Rajch nie znalazł się w kadrze meczowej. Ławka rezerwowych elblążan wyglądała więc skromnie, z bramkarzem, Maciejem Famulakiem i czterema młodymi zawodnikami. Szczególnie w ofensywie można dostrzec niewielki wybór.
Oba zespoły postawiły na odważną grę. Na początku swoją szansę miał Jakub Branecki, ale piłka minęła słupek. Później więcej konretów mieli w zasadzie tylko gospodarze. W 20 minucie Dawid Retlewski był zablokowany w polu karnym. Po chwili Adrian Piekarski stracił piłkę przy własnej bramce, gdy próbował rozgrywać, ale Wisła nie wykorzystała sytuacji. Olimpia szukała prostopadłych piłek jednak te były zbyt mocne dla napastników.
Wtedy to prezent Olimpii sprawili miejscowi. Druga żółta kartka dla Krystiana Putona i szansa dla elblążan. Jednak parę minut później Patryk Jakubczyk faulował biegnącego skrzydłem rywala, w zupełnie wydawałoby się niegroźnej sytuacji. I także otrzymał drugą kartkę i wykluczenie z gry.
Olimpia była przy piłce, ale to Wisła zamieniała swoje akcje na sytuacje. W 45 minucie Michał Kuczałek wybił głową dośrodkowanie ze skrzydła. A druga połowa wyglądała podobnie i to puławianie kreowali konkretniejsze szanse.
W 51 minucie, po dalekim zagraniu bramkarza, Kamil Kargulewicz znalazł się przed Andrzejem Witanem, który wszedł z bramki i obronił jego zagranie z pola karnego. W innej akcji strzelał znów Dawid Retlewski, ale piłka powędrowała nad poprzeczką. Olimpia odpowiedziała niecelnym strzałem z rzutu wolnego i próbą z dystansu Macieja Famulaka. Były to bardzo skromne akcje przyjezdnych.
Sprawę rozstrzygnęła akcja w 87 minucie. Przed polem karnym znalazł się Mateusz Kaczmarek i zdecydował się wtedy na strzał. Andrzej Witan popełnił błąd w ustawieniu i futbolówka odbiła się od jego ręki i wpadła do siatki. To pierwszy taki błąd w tym sezonie naszego bramkarza. Mógł zrobić to lepiej, ale porażka to w większym stopniu niemoc graczy z pola, którzy na wiosnę mają spory problem ze zdobywaniem goli. Pięc bramek w siedmiu meczach to pokazuje.
Olimpia przez porażkę w Puławach spadła na siódme miejsce w tabeli.
Wisła Puławy – Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)
1:0 – Kaczmarek 87’
Czerwone kartki: Puton 32' - Jakubczyk 37'
Olimpia Elbląg: Witan - Jakubczyk, Sarnowski (68’ Kazimierowski), Kuczałek, Piekarski, Stefaniak (90’ Wierzba), Jóźwicki (77’ Szczudliński), Danilczyk, Sienkiewicz (68’ Famulak), Gabrych, Branecki
Napisz komentarz
Komentarze