W zespole elblążan pojawiła się nadzieja na pozostanie w rozgrywkach. To dużo, zwłaszcza że jeszcze przed startem rundy wiosennej, sytuacja Concordii był bardzo trudna. Początek tego etapu kampanii nie był najlepszy, porażka w Łodzi z rezerwami ŁKS, ale miejscowi później zanotowali serię trzech meczów bez przegranej w lidze. Pięć punktów, mając starcia w delegacji z drużynami walczącymi o awans, to niesamowite wzmocnienie dorobku gospodarzy.
Trener Adrian Żurański przepracował okres przygotowawczy z zespołem i powoli widać efekty jego zaangażowania i pomysłów. A miał niełatwe zadanie, z racji wkomponowania nowych graczy i zbudowania w zasadzie nowej obrony, czyli podstawy gry o utrzymanie. Od momentu zdobycia gola w pojedynku z Legionovią, defensywa Słoników nie dała się w lidze zaskoczyć rywalowi. W wojewódzkim Pucharze miejscowi ograli Granicę Kętrzyn i zagrają o półfinał z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie.
Concordia sprawiła ogromną sensację, wygrywając na boisku Pogoni Grodzisk Mazowiecki. W dobrej formie są bramkarz Jakub Wąsowski oraz Eryk Jarzębski, który wiosną zdobył dwa gole. Sporo możliwości w ataku daje Joao Augusto. Można powiedzieć, że tworzy się drużyna. Problemem jest kontuzja napastnika Michała Górala.
Ekipa gospodarzy opuściła w tabeli ostatnie miejsce i ma dwa zaległe spotkania. Będąca na bezpiecznej pozycji Błonianka Błonie ma 7 punktów więcej, ale potrafi także wygrywać, co utrudnia sprawę elblążanom. W strefie spadkowej jest Warta Sieradz i ten zespół ograł Sokół Ostróda. Gra o utrzymanie będzie więc ciekawa.
Concordia Elbląg – Pelikan Łowicz, piątek, 7 kwietnia, godzina 16, wstęp oczywiście wolny
Napisz komentarz
Komentarze