Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Start nie wykorzystał szansy (zdjęcia)

Można było już dzisiaj zakończyć trudy gry w grupie spadkowej w Superlidze Kobiet, ale rywalki miały inne plany. Młyny Stoisław Koszalin pokonały EKS Start Elbląg 29:27 i wywarły presję na elblążankach. Przewaga nad strefą barażową to teraz tylko trzy punkty.
Start nie wykorzystał szansy (zdjęcia)

Autor: PGNiG Superliga mat. prasowe

Przed meczem było wiadomo, że wygrana da utrzymanie EKS i zakończy ten słaby sezon. Tego świadomość miały także miejscowe. Musiały wygrać, aby mieć jeszcze szansę uniknąć barażowej rywalizacji. I wygrały.

Stawka spotkania odzwierciedliła się na boisku. Mecz był wyrównany i gdy któraś ekipa miała przewagę, rywalki doganiały i pojedynek rozpoczynał się od nowa. Drużyna trenera Romana Monta zaczęła jednak od dwóch celnych rzutów Joanny Wołoszyk i Pauliny Stapurewicz. Start miał minimalnie więcej goli i prowadził w 14 minucie 7:5.

Wtedy to znakomitą serię miały koszalinianki. Cztery gole z rzędu i tablica po chwili pokazywała 9:7 dla Młynów. W tym pomogła dwu minutowa kara dla Pauliny Stapurewicz i 9 minut bez zdobytej bramki, w wykonaniu elblążanek.

Jednak nasze dziewczyny konsekwentnie odrabiały stratę i objęły w 27 minucie prowadzenie 12:10. Akurat w końcówce pierwszej części zryw miejscowych dał im remis. To pokazywało, że druga część nie będzie łatwiejsza.

Młyny wypracowały minimalny dystans nad EKS w 39 minucie. Wówczas było 16:14. Start wyrównał, ale nadal to rywalki miały inicjatywę. W 48 minucie Nikola Szczepanik rzuciła na remis, a potem Nikolina Knezevic dała jedną bramkę więcej dla przyjezdnych. 21:20 i na boisku z każdą minutą było coraz ciekawiej. Gdy Weronika Weber trafiła na 23:21 w 51 minucie, wydawało się, że Start utrzyma przewagę.

Wtedy to trzy kolejne gole Koszalina i prowadzenie 24:23, mimo dwóch dwuminutowych kar dla tej ekipy. A później bramka za bramkę do końca spotkania. Przed gwizdkiem sędziego drużyna gospodyń zdobyła dwa gole z rzędu i okazała się lepsza.

Roman Mont (trener Startu): Zabrakło nam skuteczności w drugiej połowie. Mogliśmy skończyć kilka sytuacji i prowadzić dwiema bramkami, a tak musieliśmy szukać różnych rozwiązań. Nie wykorzystaliśmy też gry w przewadze. Zrobiliśmy naprawdę wszystko, by ten mecz wygrać, a dziewczyny zostawiły kawał serca na parkiecie.

Nadal wszystko w rękach Startu, ale będąc w takiej sytuacji nie ma już miejsca na błędy w lidze.

Młyny Stoisław Koszalin – EKS Start Elbląg 29:27 (12:12)

EKS Start Elbląg: Ciąćka, Żarnoch – Szczepanik 10, Weber 5, Stapurewicz 4, Kopańska 3, Wołoszyk 2, Knezevic 2, Głębocka 1, Dworniczuk, Tarczyluk



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama