Pierwszy powiew wiosny zachęcił w końcu do ruszenia w dłuższą trasę. I tak - wiem, że nie ma złej pogody, tylko źle ubrani ludzie, ale mi chodzenie w kilku warstwach ubrań i w zacinającym śniegu nie sprawia zbyt wiele frajdy. Ale kiedy tylko wyszło słońce i padło hasło: wycieczka, od razu wiedziałam, gdzie udam się tym razem.
Pętla, którą pokonałam do 15 kilometrów. Sama trasa wiedzie przez las, a co kawałek wyłaniają się kolejne jeziora. Lubię, kiedy na trasie sporo się dzieje. Połączenie różnych atrakcji i nowych miejsc sprawia, że nogi same niosą. Jeśli 15 km to dla kogoś zbyt wiele, to spokojnie można wybrać opcję krótszą, czyli wokół Jeziora Jasnego. Jednak mnie tym razem ciekawość poprowadziła dalej i warto było.
Start trasy - leśny parking
Trasę zaczynamy na leśnym parkingu. Zaraz za nim zaczyna się leśna ścieżka edukacyjna, która prowadzi do samego Jeziora Jasnego. Na tablicach informacyjnych są ciekawostki na temat fauny i flory. Można także dostrzec specyficzne nacięcia na korze, czyli tak zwaną spałę żywiczą. W ten sposób pozyskiwano żywicę, która kiedyś służyła choćby do wyrobu terpentyny. Po ok. kilometrze dociera się do jeziora. I co tu dużo mówić, samo Jezioro prezentuje się niesamowicie. To jeden z czystszych akwenów, a przy dobrej pogodzie można dostrzec nawet oddalone dno. Szacuje się, że światło dociera tu nawet na 14 metrów głębokości. Przejście wokół to odległość ok. 1,5 km.
Między dębami
Dalej kierujemy się w prawo, aż do momentu kiedy docieramy do rzeźby Białego Chłopa. Różne informacje na ten temat można znaleźć - że jest to pomocnik wędrowców czy odrzucony zalotnik. Okazałe dęby, jakie rosną po obu stronach ścieżki wyglądają imponująco. Można tu dojrzeć sporo Pomników Przyrody.
Wieś z jednym domem
Kierujemy się dalej leśną trasą, aż do kolejnego jeziora - Jeziora Czerwnica. Dalej docieramy do wsi Solniki, Dziś jest to zaledwie jeden budynek z 1945 roku. Okoliczni mieszkańcy trudnili się głównie wycinką lasów. Jednym z najbardziej znanych właścicieli wsi był Christian Korn, który w 1850 roku założyć tu hutę szkła aptecznego, która zaopatrywała Elbląg i Królewiec.
Kierujemy się dalej mijając jezioro Płajtek w kierunku miejscowości Szwalewo. Tam kolejne jezioro - Urowiec. Docieran do miejscowości Siemiany, gdzie nad brzegiem jeziora Jeziorak jest wieża widokowa. Tu zaczyna się najmniej przyjemna część, bo już wzdłuż drogi wracamy w kierunku leśnego parkingu.
Trasa niezwykle przyjemna i choć długa to nie wymagająca, bo poruszamy się cały czas po płaskim terenie. Warto zabrać ze sobą więcej wody i jedzenia, bo pierwsze sklepy są dopiero w Siemianach. A piknik nad brzegiem jeziora to fantastyczna sprawa.Sama trasa też dobra opcja na wycieczkę rowerową i ja na pewno tu wrócę. Przy okazji apeluję też - jeśli przyniosłeś ze sobą jedzenie i picie, weź też swoje śmieci.
Aleksandra Niziołek
Napisz komentarz
Komentarze