Gdy trzeba grać tylko o utrzymanie, nie jest to łatwe i przyjemne. Taka gra kojarzy się często z walką i zdobywaniem punktów, bez względu na styl. To dla EKS będzie w najbliższych spotkaniach najważniejsze. Ta szuka udała się z chorzowiankami jednak mecz rozstrzygnął się dopiero w końcówce, dzięki kolejnej znakomitej serii rzutów.
Tak naprawdę to ten mecz toczył się falami. Rozpoczął zespół Ruchu, a potem Start odpowiedział czterema golami. W 5 minucie było 5:2, ale to wcale nie zmartwiło przyjezdnych. One przejęły ten wiatr w swoje żagle i zrewanżowały się 4 kolejnymi bramkami. W 10 minucie goście prowadzili 6:5.
Gdy Paulę Masiudę z KPR indywidualnie przypilnowała Zauzanna Stefańska, gra Ruchu zaczęła się komplikować. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Pomiędzy 11 i 18 minutą gry 6 razy piłka zatrzepotała w siatce chorzowianek, w tym dwa razy po rzutach do pustej bramki. Swoje gole na konto zapisały min. Paulina Stapurewicz i Weronika Weber. Ruch rzecz jasna odrobił część strat, ale to EKS miał przewagę i przetrwał nawet podwójne osłabienie zespołu, gdy Weronika Weber i Marta Gęga otrzymały dwuminutowe kary. Do przerwy 18:15.
W drugiej odsłonie emocje były większe, bowiem Ruch dogonił Start. Duża w tym zasługa Nadii Bury, obrotowej KPR, która najpierw trafiła na remis, a później w 40 minucie dała prowadzenie czerwonej latarni rozgrywek. Wtedy w swoje ręce sprawy wzięła Zuzanna Stefańska i wynik oscylował wokół remisu.
Kolejna seria zdecydowała w zasadzie o korzystnym wyniku dla EKS. W 51 minucie rozpoczął swoje show przejmowanych piłek i kontrataków. Zdobycie 5 goli z rzędu, w takim momencie rywalizacji, musiało wpłynąć na sukces w tym spotkaniu. Brylowała w tym Nikola Szczepanik, która trafiła dwa razy. Gdy tablica wskazywała w 54 minucie 32:28 dla elblążanek, można było być spokojnym o trzy punkty.
Zuzanna Stefańska (EKS Start Elbląg): Na początku było dość nerwowo, ale było nas mało i wiedziałyśmy, że musimy dać z siebie sto procent. Parę rzeczy nam nie wyszło, ale szybko poprawiłyśmy naszą grę i udało się wygrać. Chcemy wygrać każdy kolejny mecz i utrzymać się na siódmym miejscu.
Agnieszka Iwanowicz (KPR Ruch Chorzów): O przegranej zadecydowały nasze błędy własne, przede wszystkim w ataku, złe podania. Obrona dziś funkcjonowała lepiej. Chciałybyśmy wierzyć, że utrzymamy się w superlidze. Chcemy za każdym razem pokazywać, że umiemy grać w piłkę ręczną i zostawiać serce na boisku.
EKS Start Elbląg – KPR Ruch Chorzów 36:32 (18:15)
EKS Start Elbląg: Ciąćka – Weber 9, Szczepanik 6, Stapurewicz 6, Stefańska 4, Dworniczuk 4, Wołoszyk 3, Knezevic 2, Gęga 2, Owczarek, Kostuch
Napisz komentarz
Komentarze