Pomarańczowi w trwających rozgrywkach pokonali tylko Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Było to jeszcze w październiku, a barwy elblążan przywdziewali wtedy zupełnie inni gracze. Teraz w rundzie wiosennej grę rozpoczął zmieniony zespół, ale nie miało to dużego wpływu na wynik w tym meczu.
Trener Adrian Żurański postawił na czterech nowych zawodników w pierwszej jedenastce. W bramce zagrał Jakub Wąskowski, w defensywie Sebastian Weremko, w pomocy Mateusz ZIelecki, w ataku Michał Góral. Później z ławki weszli Oskar Kottlenga i Mateusz Jońca. Co ciekawe w kadrze meczowej nie było brazylijskiego napastnika João Augusto Criciúmy.
ŁKS szybko ustawił grę. W 7 minucie Damian Nowacki podał do Łukasza Dynela, który z pola karnego rozpoczął strzelanie gospodarzy. Było to odzwierciedlenie przewagi gospodarzy. Później jeszcze efektowny strzał nożycami i próba zdobywcy pierwszego gola nie dały jednak efektu. Concordia chciała wyrównać, ale po dwóch akcjach ze stałych fragmentów, nie udało się futbolówki zmieścić w siatce.
Idealną sytuację Concordia miała na początku drugiej części. Bramkarz miejscowych obronił jednak strzał przyjezdnych w sytuacji sam na sam, a później ełkaesiacy podwyższyli wynik. W 56 minucie Grzegorz Glapka zamienił na gola strzał z pola karego elblążan. A pięć minut później skuteczną dobitką wykazał się ponownie Łukasz Dynel.
Concordia Elbląg do bezpiecznego miejsca w tabeli traci 7 punktów.
ŁKS II Łódź – Concordia Elbląg 3:0 (1:0)
1:0 – Dynel 7’, 2:0 – Glapka 56’, 3:0 – Dynel 61’
Concordia Elbląg: Wąsowski – Rękawek, Szawara (85’ Jońca), Weremko, Jarzębski, Zielecki, Kopka, Bukacki (46’ Błaszczyk), Szmydt, Góral (85’ Kaczorowski), M. Pelc (74’ Kottlenga)
Napisz komentarz
Komentarze