Do zdarzenia doszło pod koniec stycznia. Do patrolujących miasto policjantów prewencji zgłosił się taksówkarz, z prośbą o interwencję wobec nietrzeźwego klienta, który nie był w stanie uiścić opłaty za usługę. Jak ustalili funkcjonariusze, kurs rozpoczął się w Elblągu a punkt docelowy znajdował się we Fromborku. Pod wskazanym adresem taksówkarz próbował uzyskać pomoc od domowników, jednak nikogo tam nie zastał. Dodatkowo klient był na tyle pijany, że nie można było się z nim porozumieć. W związku, z czym kierujący poszukał pomocy w Braniewie, gdzie napotkał patrol policji. Funkcjonariusze postanowili doprowadzić 42-letniego mieszkańca Fromborka do braniewskiej komendy celem wytrzeźwienia. Natomiast pokrzywdzonemu polecili stawić się do komendy aby złożył zawiadomienie o popełnionym na jego szkodę wykroczeniu polegającym na szalbierstwie.
Po pewnym czasie pokrzywdzony taksówkarz złożył w komendzie zawiadomienie. Gdy 42-latek wytrzeźwiał, policjanci mogli przystąpić do wykonania z nim czynności, między innymi przesłuchania i postawienia zarzutu nieuiszczenia opłaty za przejazd. W tym miejscu można by postawić kropkę, zamknąć temat oraz oczekiwać na orzeczenie zobowiązujące do uregulowania należności.
Kilka godzin później mężczyzna zgłosił policjantom utratę dokumentów, gotówki w kwocie 250 zł oraz kart płatniczych. Okazało się, że ktoś dokonał płatności kartą płatniczą należącą do fromborczanina, płacąc między innymi za zakup paliwa oraz artykułów przemysłowych na łączną kwotę prawie 170 zł. Płatności dokonano w chwili gdy, 42-latek „dochodził do siebie” w braniewskiej komendzie. Policjanci udali się w miejsca, gdzie doszło do transakcji kartą, zabezpieczyli monitoringi oraz rozpytali sprzedawców. Jak się okazało osobą posługująca się kartą, był taksówkarz. Mężczyzna podczas płatności za zakupy, których dokonał w jednym z braniewskich sklepów, nie omieszkał wspomnieć ekspedientce o nieudanym kursie i kłopotliwej sytuacji, która była jego następstwem.
W krótkim czasie pokrzywdzony stał się sprawcą przestępstwa. W momencie, gdy porządkował pojazd po kursie zauważył, że z tyłu pojazdu leży plik dokumentów oraz kart płatniczych. W ramach zadośćuczynienia oraz pokrycia kosztów postanowił dokonać nimi płatności. Taksówkarz tłumaczył swoje zachowanie tym, że po nieudanym kursie nie miał środków na powrót do domu, ani na wykonanie drobnych zakupów na następny dzień. W związku z posłużeniem się cudzą kartą płatniczą, bez zgody jej właściciela, taksówkarz usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, do którego się przyznał.
Napisz komentarz
Komentarze