Olimpia Elbląg inwestuje w futsal. Nasz klub chce wykorzystać bardzo dobre warunki i zachęcić do treningów tych zawodników, którzy lepiej radzą sobie w hali. Oprócz tego, że jest gdzie grać, a liczba potencjalnych kandydatów z Akademii jest spora, szkoleniowcem elblążan jest były selekcjoner kadry Polski Andrzej Bianga. Są podstawy, ale żeby rozwinąć futsal w ZKS, trzeba było awansować do rozgrywek ligowych.
Ta sztuka się udała.
Jurand Barciany okazał się najlepszy w III lidze futsalu. Chcąc grać jednak wyżej, musiał zmierzyć się w dwumeczu barażowym z Olimpią Elbląg. Rywal pokazał więc sportową klasę i, dla początkującej ekipy trenera Andrzeja Biangi, był wymagającym sprawdzianem.
Pierwszy mecz wyjazdowy był ciekawy i zakończył się remisem 5:5. W rewanżu każdy remis dawał dogrywkę i ewentualne rzuty karne. Jednak okazało się, że nie były one potrzebne.
Szkoleniowiec miejscowych musiał zmagać się z problemami kadrowymi. W tym pojedynku kontuzje wykluczyły z gry Jana Piroga (trzy gole w pierwszym spotkaniu), Filipa Kasprzykowskiego i Filipa Sznajdera. – Nie można było oczekiwać cudów, jak na tę ilość jednostek treningowych, które zawodnicy odbyli przed tym występem. To była niewiadoma, zwłaszcza że było parę kontuzji w zespole – mówił po wygranej trener gospodarzy.
Na boisku pojawiło się wielu młodych graczy, a na takich zawodnikach ma się wkrótce opierać drużyna ligowa. Wśród nich wyszedł także Maciej Famulak, etatowy rezerwowy u trenera Przemysława Gomułki w drugiej lidze. I pokazał, że radzi sobie w futsalu całkiem dobrze.
Jurand od pierwszych sekund zaatakował i zdominował Olimpię. Już w 12 sekundzie Michał Wołowik trafił do siatki. Kolejne minuty i gol po rykoszecie Tadeusza Radziwoniuka. Goście prowadzili, a ZKS nie mógł sobie poradzić z fizyczną i skuteczną grą przyjezdnych. – Praktycznie nie wyszliśmy z szatni – analizował trener.
Jednak elblążanie wykazali się dużą cierpliwością. W kolejnych minutach systematycznie osiągali przewagę i zwiększali pewność siebie. Gdy tablica wskazywała 8 minutę, Bartłomiej Gorzycki zamienił na gola kontrę miejscowych. Minutę później Maciej Famulak dobił jego strzał. – Byłem pod wrażeniem jego gry, fajnie się poruszał – mówił trener Andrzej Bianga. W 11 minucie Dawid Panek dostawił nogę przy bramce i Olimpia objęła prowadzenie, które już utrzymywała.
W drugiej połowie było więcej emocji i goli. Famulak znów trafił, a później w jego ślady poszedł Michał Ruciński. 6:3, ale Jurand konsekwentnie odrabiał tę przewagę i zdobył kontaktowego gola w 30 minucie.
Olimpia szybko odpowiedziała i to najładniejszą akcją spotkania. Famulak dryblingiem wymknął się przy własnej bramce, rozegrał kontrę, a potem skutecznie strzelił. Postawa gospodarzy i decyzje sędziego frustrowały gości, więc w 13 minucie czerwoną kartkę, za drugą żółtą, otrzymał Dawid Jackiewicz.
Kolejne minuty to gole Olimpii i czerwone kartki przyjezdnych. Gorzycki zamienił na bramkę przedłużony rzut karny, za liczbę fauli rywala, tak jak później Alan Dziurdzia. W końcówce Olimpia podwyższyła wynik i zasłużenie awansowała. – Oby to był zalążek budowy silnego ośrodka futsalu w Elblągu – przedstawiał trener elblążan.
Spotkania w II lidze futsalu odbędą się jesienią.
Olimpia Elbląg - Jurand Barciany 11:6 (4:3)
0:1 - Wołowik, 0:2 - Radziwoniuk, 1:2 - Gorzycki, 2:2 - Famulak, 3:2 - Panek, 4:2 - Famulak, 4:3 - Wołowik, 5:3 Famulak, 6:3 - Ruciński, 6:4 - Grzechuła, 6:5 - Radziwoniuk, 7:5 - Famulak, 8:5 - Gorzycki k., 9:5 - Gorzycki, 10:5 - Dziurdzia, 11:5 - Szantyr, 11:6 - Grzechuła
Czerwone kartki: Jackiewicz, Dziudziński, Radziwoniuk
Olimpia Elbląg: Tylec, Wysocki – Famulak, Filipczyk, Szantyr, Gorzycki, Tobojka, Leszczyński, Stróżewski, Tutaj, Żebrowski, Panek, Ruciński, Dziurdzia
Jurand Barciany: Bijata, Krawiec – Dziudziński, Nowicki, Jackiewicz, Wołowik, Oszlis, Szuchalski, Zajdel, Manista, Radziwoniuk, Wołosz, Zawadzki, Grzechuła
Przebieg spotkania w transmisji online:
Napisz komentarz
Komentarze