„Zarząd Klubu doszedł do porozumienia z Kamilem Wengerem w sprawie rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron, które wejdzie w życie 1.01.2023r. Kamil, dziękujemy za dotychczasową grę w żółto-biało-niebieskich barwach w latach 14-22 i życzymy sukcesów w dalszej karierze sportowej!”, napisał klub w oświadczeniu na swoim profilu na Twitterze.
I tak oto kariera Kamila Wengera w elbląskim klubie zakończyła się. Przypomnijmy, że szkoleniowiec elblążan odsunął go od zespołu, argumentując to jego zdaniem niewłaściwym zachowaniem piłkarza. Jaki był prawdziwy powód odsunięcia? Tego nie wiadomo, ale faktem jest, że dopóki trenerem będzie tu Przemysław Gomułka, stoper nie miał czego tu szukać.
A Kamil Wenger to człowiek, który zapisał bogatą kartę występów w Olimpii. Przybył tu w sezonie 2014/2015 po wywalczeniu awansu do pierwszej ligi w barwach Wigier Suwałki. Jak na ówczesną trzecioligową ekipę, był to poważny transfer.
Od tamtej pory wywalczył sobie pozycję jednego z liderów defensywy. Awansował z ZKS na szczebel drugiej ligi i był tam fundamentalną postacią. Tak jak każdy gracz miewał różne momenty, ale jego forma pozwalała mu bronić barw tego klubu w zasadzie w każdym spotkaniu.
W ciągu 8 lat gry Kamil Wenger wystąpił w 258 meczach Olimpii, zdobywając 13 goli. Jest w tym kapitalna seria 75 meczów z rzędu we wszystkich rozgrywkach, w latach 2019-2021, co pokazuje jego znakomite przygotowanie fizyczne. Na boisku był twardy, ale nie brutalny, bowiem otrzymał w Olimpii tylko jedną czerwoną kartkę.
Kamil Wenger od stycznia będzie mógł trenować z dowolną ekipą. A chętni na jego zatrudnienie znajdą się. W wielu okolicznych klubach nie pogardzą doświadczonym obrońcą. Można tylko podziękować temu zawodnikowi za lata gry w Olimpii Elbląg.
Napisz komentarz
Komentarze