Basketball Elbląg kroczy zwycięską drogą. Teraz ma za sobą grę ze wszystkimi zespołami w trzeciej lidze. Można powiedzieć, że nikt chyba nie będzie mógł im w większym stopniu zagrozić w grze o promocję. Jednak i tak w każdym pojedynku trzeba udowodnić swoją wyższość nad konkretnym rywalem. Na szczęście ta sztuka udaje się ElBasketowi.
Schemat wielu meczów w tym sezonie jest podobny. Na początku Basketball Elbląg od razu pokazuje, kto na parkiecie będzie rozdawać karty. Tak było również w Iławie. Pierwsza kwarta rozpoczęła się od celnego rzutu Mateusza Stawiaka, a potem dwoma trójkami konto gości powiększył Przemysław Zamojski. W końcówce tej fazy punkty zdobywało czterech różnych graczy elblążan i ta rozstrzygnęła się na ich korzyść 24:10.
Druga kwarta rozpoczęła się jednak zaskakująco dobrze dla Orki. Cztery celne rzuty z dystansu zmniejszyły różnicę na 4 punkty, ale szybka odpowiedź Basketball Elbląg, w tym 10 koszy Przemka Zamojskiego, pozwoliła uspokoić sytuację. W trzeciej części skuteczny był Kacper Jastrzębski, który zwiększał przewagę drużyny swoimi rzutami. Gdy nasza ekipa prowadziła już wtedy 33 punktami, miejscowi pokazali kilka ciekawych akcji, wykorzystując rzuty wolne i trafiając z akcji. W końcówce lider kontrolował spotkanie i dorzucił kilka punktów. Najskuteczniejszym zawodnikiem gości okazał się Przemysław Zamojski, który jest na boisku prawdziwym liderem, ale i otoczonym solidnymi partnerami.
SSP Orka Iława – Basketball Elbląg 57:93 (10:24, 18:22, 13:21, 16:26)
Basketball Elbląg: Zamojski 27, Jastrzębski 22, Stawiak 12, Nisztuk 10, Szuszkiewicz 8, Szarszewski 6, Chrzanowski 3, Krakowski 2, Domaszewicz 2, Pikulik 1, Konarski, Klonowski
Napisz komentarz
Komentarze