"Każda Polka i każdy Polak powinien mieć szansę zostać rodzicem. A państwo powinno im to umożliwić" - tłumaczy i zachęca do podpisywania się pod projektem obywatelskim "TAK dla in vitro senator Jerzy Wcisła.
Podpisy można złożyć w biurze senatora Jerzego Wcisły, które mieści się przy ul. Hetmańskiej 31 - w dni powszednie w godzinach od 9:00 do 16:00.
"Autorzy obywatelskiego projektu "TAK dla in vitro" postulują przeznaczanie na program in vitro co najmniej 500 milionów złotych rocznie. To trzykrotnie mniej niż budżet Kancelarii Premiera" – argumentuje Borys Budka.
Na stronie tak dla in vitro czytamy między innymi:
Niepłodność to postępująca choroba cywilizacyjna. W przyszłości dotknie jeszcze wiele i wielu z nas. Musimy być na to przygotowani - przede wszystkim z perspektywy równego dostępu do leczenia. Szacuje się, że w na niepłodność choruje około 3 milionów osób.
Leczenie niepłodności jest bardzo złożone i dotyczy kompleksowej diagnostyki. Niestety metody leczenia niepłodności, takie jak zapłodnienie pozaustrojowe (IVF, inaczej in vitro) nie są objęte rządowym finansowaniem. Dzieje się to ze szkodą dla pacjentów, społeczeństwa i naszego państwa. Między innymi z tego powodu dostępność w Polsce do leczenia niepłodności jest oceniana jako jedna z najniższych spośród wszystkich krajów Europy.
Metoda zapłodnienia pozaustrojowego, jest najskuteczniejszą metodą leczenia niepłodności.
Dlatego też powołujemy do życia obywatelski projekt ustawy przywrócenia refundacji leczenia niepłodności, w tym zapłodnienia pozaustrojowego prowadzonego w ośrodkach medycznie wspomaganej prokreacji.
Obywatelski projekt ustawy „TAK dla In Vitro” zakłada, że na realizację programu polityki zdrowotnej leczenia niepłodności corocznie zostaną przeznaczone środki z budżetu państwa, będące do dyspozycji Ministra Zdrowia w wysokości nie niższej niż 500 mln zł. Rokrocznie Minister Zdrowia będzie zobowiązany do przedstawienia kompleksowego planu refundacji. Systemowy plan leczenia niepłodności powinien obejmować aspekty fizyczne i emocjonalne człowieka. Bo leczenie niepłodności nie kończy się w momencie zapłacenia często kilkunastu, bądź kilkudziesięciu tysięcy złotych. To przede wszystkim koszt emocjonalny – zawsze ciężki do poniesienia dla kogoś, kto spotyka się z diagnozą i leczenie musi odbyć na własną rękę.
ŁN
Napisz komentarz
Komentarze