Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama https://www.cmentarz.elblag.pl/

Pilica zalała Concordię

To było bardzo ważne spotkanie dla Słoników. Rywalem była ekipa, z którą gospodarze walczą o utrzymanie w trzeciej lidze. Przyjezdni jednak łatwo pokonali miejscowych i utrzymali wynik, grając drugą część w osłabieniu. Sytuacja drużyny Pomarańczowych jest coraz gorsza.
Pilica zalała Concordię

Gospodarze tym meczem rozpoczynali serię trzech pojedynków, kluczowych dla dalszych losów na tym szczeblu. Pilica Białobrzegi miała stać się pierwszym krokiem w drodze ku wydostaniu się ze strefy spadkowej, zwłaszcza że przyjezdni także są zamieszani w rywalizację o byt w tych rozgrywkach. Efekt był jednak zgoła inny.

Co ciekawe Pilica nie przestraszyła się ambitnej Concordii i rozpoczęła z odwagą. Trener miejscowych Adrian Żurański uczulał swoich zawodników, aby ci przede wszystkim nie dopuszczali do dośrodkowań w pole karne. W 3 minucie po takiej akcji strzał Piotra Grobera minął jeszcze bramkę, ale w 8 minucie goście mogli się już cieszyć. Zagranie ręką w polu karnym i pewny strzał z jedenastu metrów, w wykonaniu Konrada Rudnickiego.

Elblążanie nie podłamali się takim stanem rzeczy i ruszyli na rywala. W 16 minucie kapitalne prostopadłe podanie Yudaia Miyamoto do Huberta Szramki. Napastnik ten miał dużo czasu, aby zapytać golkipera, gdzie uderzyć futbolówkę, a trafił tylko w niego. To był przełomowy moment tego starcia, bowiem minutę później Pilica podwyższyła rezultat spotkania. Przed polem karnym znalazł się Aleksander Stawiarz i efektownym strzałem pokonał Szymona Matysika. 

Trudno o bardziej spektakularne potwierdzenie teorii, że niewykorzystane sytuacje się mszczą.

Zanim mecz się zaczął Concordia musiała już odrabiać sporą przewagę gości, a nie było to łatwe. W 27 minucie Łukasz Kopka zagrał do Huberta Szramki, ale jego strzał głową nie był celny. Przyjezdni odpowiadali. W 34 minucie Piotr Grober z ostrego kąta próbował zaskoczyć bramkarza, ale ten był na posterunku. Przewagę zespołu z Białobrzegu przypieczętował gol w 38 minucie. Faul w narożniku pola karnego i skuteczna jedenastka w wykonaniu Aleksandra Stawiarza. Pogrom.

W 43 minucie faulowany był Yudai Miyamoto i drugą żółtą kartkę otrzymał Piotr Drabik. Jeszcze w końcówce pierwszej części kolejny rzut karny, tym razem dla Concordii, na gola zamienił Tomasz Szawara, co mogło dać nadzieję. Jednak nie zmieniło to znacząco obrazu gry.

Druga połowa to ataki Concordii i kontry Pilicy. Najlepszą szansę miał Hubert Szramka w 47 minucie, ale przeniósł piłkę nad bramką. Strzelał potem japoński gracz, a także rezerwowy Edil, natomiast Słoniki w tej części spotkania nie zagrażały dobrze ustawionym przyjezdnym, mimo przewagi w liczbie piłkarzy. Dla miejscowych jest to dotkliwa porażka, już 10 w tej kampanii. Owszem, elblążanie nadal są w grze o utrzymanie, ale będzie o to zdecydowanie trudniej, gdy nie ogrywa się u siebie takich rywali.

Adrian Żurański (trener Concordii Elbląg): Gratulacje dla rywala, który dobrze zaczął i konsekwentnie robił swoje. Na początku rzut karny, piłka trafiła w rękę naszego zawodnika. To wszystko wynikało z tego, że nie realizowaliśmy naszych założeń. Pozwalaliśmy gościom dośrodkowywać piłki. Oprócz tego brakowało doskoku i dokładności. W drugiej połowie grało się łatwiej, mieliśmy swoje sytuacje i mogliśmy odrobić ten wynik.

Marcin Sikorski (trener Pilicy Białobrzegi): Chcę podziękować chłopakom, zagrali dobry mecz. Mimo, że Concordia jest ostatnia w tabeli to wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Brawa za trzy punkty. W pierwszej połowie byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem.

Concordia Elbląg - Pilica Białobrzegi 1:3 (1:3)

0:1 - Rudnicki 5' - k., 0:2 - Stawiarz 17', 0:3 - Stawiarz 38' - k., 1:3 - Szawara 45' - k.

Czerwona kartka - Drabik 43' za dwie żółte kartki

Concordia Elbląg: Matysiak - Akubardiia (63' Drewek), Szawara, Spychka, Radchenko, Jarzębski (90'Nestorowicz), Bukacki, Kopka (76' M. Pelc), Szmydt, Szramka, Miyamoto (76' Edil)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama