Inauguracyjny występ elblążan przed własną publicznością nie był zbyt okazały. Po tym spotkaniu na naszych łamach pisaliśmy, że „Olimpia Elbląg potrzebuje czasu”. Było jasne, że ten zlepek zawodników musi się dotrzeć i zrozumieć filozofię trenera Przemysława Gomułki. Rywal wygrał wtedy swoim doświadczeniem. Kto by przypuszczał, że kilka tygodni później będzie oglądał plecy miejscowych.
Górnik Polkowice po spadku z pierwszej ligi nie może odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Wystartował dobrze, od trzech zwycięstw z rzędu, ale potem było już tylko gorzej. Seria 8 meczów bez wygranej, łącznie z odpadnięciem z Fortuna Pucharu Polski, sprawiła, że klub rozstał się z trenerem Szymonem Szydełko. Jego miejsce zajął… zwolniony z Resovii Tomasz Grzegorczyk, dawny szkoleniowiec ZKS. On delikatnie poprawił grę gospodarzy, ale nadal ich postawa nie jest tym, czego mogą w klubie oczekiwać od tak poukładanego zespołu. Górnik zajmuje w tabeli 10 pozycję i zdobył 21 punktów. W poprzednim pojedynku pokonał na swoim boisku Garbarnię Kraków 2:1.
Olimpia Elbląg konsekwentnie budowała swój styl i pięła się w górę tabeli. Teraz ma nad rywalem 7 punktów przewagi i po pierwszej rundzie znajduje się na 5 miejscu. Nasza drużyna zdobyła w tym czasie tyle samo punktów co czwarta Wisła Puławy. Jest to identyczna forma, która dała w 2011 roku awans na zaplecze elity. W tej kampanii Olimpia wyrobiła sobie solidną pozycję, a co ciekawe na wyjazdach potrafi grać znakomicie i skutecznie, bowiem w delegacji więcej punktów zdobyła tylko Polonia Warszawa. Przykładem jest zwycięstwo z GKS Jastrzębiem Zdrój. Jest więc szansa na korzystny wynik w starciu z rywalem.
Górnik Polkowice – Olimpia Elbląg, sobota, 5 listopada, godzina 13
Napisz komentarz
Komentarze