Po odpadnięciu z Fortuna Pucharu Polski, Żółto-Biało-Niebiescy wrócili do ligowej rzeczywistości. Jednak na początek tego maratonu trzech wyjazdowych pojedynków zmierzyli się z walczącą o pozostanie w drugiej lidze Garbarnią Kraków, która jest ekipą nieobliczalną, ale do ogrania. I to na szczęście udało się Olimpii zrobić.
Mecz w Krakowie w pierwszej części toczył się po dyktando przyjezdnych. Drużyna trenera Przemysława Gomułki realizowała to, co chce nasz szkoleniowiec. A stara się wpajać zawodnikom ofensywny styl, w którym bardzo ważną rolę odgrywa pressing na rywalu. Goście więc naciskali gospodarzy, co dało efekt. W 26 minucie przejęcie piłki przez Arona Stasiaka i strzał Jana Senkevicha, po którym futbolówka znalazła się w siatce. Później zaskoczyć golkipera miejscowych próbowali także Marcel Stefaniak i ponownie Białorusin, ale bez konkretów.
Olimpia nie miała większych problemów z Garbarnią, ale wystarczył jednak tylko moment, aby ta zdobyła wyrównującą bramkę. W 71 minucie z rzutu wolnego, podyktowanego za faul przed polem karnym, sprytnym strzałem po ziemi popisał się Adam Żak, a tego nasz golkiper obronić nie mógł. Andrzej Witan zrobił swoje w innej akcji, gdy wyciągnął rękę we właściwym momencie, powstrzymując wtedy futbolówkę, zagraną przez strzelca gola. W tym pojedynku to kapitan gości był górą.
Błysk w 75 minucie dał wygraną elblążanom. Kapitalne podanie Dawida Danilczyka z głębi pola przejął Aron Stasiak i będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem, trafił między słupki. Dało to nie tylko drugi w tym sezonie triumf z tym zespołem, ale i szóstą pozycję w tabeli. W aktualnej kampanii jest to najskuteczniejszy zawodnik Olimpii Elbląg. Strzelił w lidze i pucharach łącznie 7 goli.
Garbarnia Kraków - Olimpia Elbląg 1:2 (0:1)
0:1 - Senkevich 26', 1:1 - Żak 71', 1:2 - Stasiak 75'
Olimpia Elbląg: Witan – Jakubczyk, Sarnowski, Kuczałek, Piekarski, Stefaniak (78. Filipczyk), Danilczyk, Czernis, Sienkiewicz, Stasiak (87. Łabecki), Wojtyra (60. Branecki).
Napisz komentarz
Komentarze