Start od początku musiał nieznacznie gonić wynik. Wyrównane rozpoczęcie rywalizacji było jednak zwodnicze, bowiem KPR zaczął odskakiwać przyjezdnym. W 7 minucie karę otrzymała Paulina Stapurewiucz i Mariola Wiertelak zdobyła gola na 4:2. Wkrótce trzy celne rzuty Kobierzyc i po trafieniu Aleksandry Tomczyk zrobiło się 7:3 dla brązowych medalistek mistrzostw Polski. Stało się jasne, że trudno będzie w tym pojedynku o dopisanie kolejnych punktów. Przewagę miejscowe powiększyły w 20 minucie, gdy zrobiło się 13:8.
EKS jednak nie zamierzał rezygnować z podjęcia wyzwania. Chwilę później nastąpiła dla elblążanek znakomita seria. Patrycja Kozioł pauzowała dwie minuty, a przewaga naszych dziewczyn zamieniła się na cztery z rzędu bramki. Nikolina Knezevic po raz drugi zmieściła piłkę między słupkami i gospodynie prowadziły tylko 13:12. W tej części gry faworytki miały jednak lepszą skuteczność rzutów i ponownie zbudowały dystans. Start rzucił 16 goli a KPR 20, co pokazuje, że nie była to połowa bramkarek.
Jeżeli szczypiornistki z Elbląga wyobrażały sobie, że mogą odrobić tę przewagę gospodyń, to te na rozpoczęcie drugiej partii rozwiały te nadzieje. Trzy szybkie gole i po rzucie Zoricy Despodovskiej KPR odskoczył na 23:16. W 37 minucie nastąpił prawdziwy pokaz umiejętności miejscowych. Sześć goli po kolei w 9 minut i mimo dwóch dwuminutowych kar dla trzeciej drużyny w kraju, Kobierzyce zwiększyły różnicę w tym meczu na 31:19. Późniejsze akcje to w zasadzie kontrola meczu przez lokalne piłkarki i ponowna seria 5 bramek, między 53 i 56 minutą. Gdy rywal rzuca ponad 40 goli, jest to po prostu pełen popis i lekcja piłki ręcznej.
KPR Gminy Kobierzyce – EKS Start Elbląg 45:26 (20:16)
EKS Start Elbląg: Hypka, Ciąćka – Stapurewicz 6, Weber 6, Głębocka 4, Knezevic 4, Costa 3, Dworniczuk 2, Gęga 1, Zabielny, Owczarek, Kostuch, Tarczyluk, Stefańska,
Napisz komentarz
Komentarze