Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Olimpia odpada z Pucharu Polski (zdjęcia)

Drużyna trenera Przemysława Gomułki nie powtórzy historycznego sukcesu w krajowym turnieju. W meczu 1/16 finału Olimpia Elbląg przegrała na wyjeździe z KKS Kalisz 0:2 (0:1). Gospodarze szybko objęli prowadzenie i później podwyższyli stan rywalizacji.
Olimpia odpada z Pucharu Polski (zdjęcia)

Autor: Mikołaj Sobczak/faktykaliskie.info

To, że pojedynek w Kaliszu nie będzie łatwy, wiadomo było od momentu losowania. Jednak fakt starcia z zespołem, który występuje na tym samym poziomie co Olimpia, był pewnego rodzaju szczęściem w tym turnieju. Można było trafić na renomowanego rywala i odpaść z honorem, lub realnie powalczyć o awans. Szansa była, ale gospodarze od początku wykorzystali grę na swoim stadionie i ustawili mecz na własną korzyść.

Trener Przemysław Gomułka zrobił kilka rotacji w składzie. Jego pomysł na każdy mecz to walka o zwycięstwo i możliwie jak najsilniejsza jedenastka. Natomiast można się było spodziewać, że w barwach ZKS dostaną szansę inni, dotychczas mniej grający. I tak oto w bramce pojawił się Łukasz Łęgowski, zaś w polu starał się Konrad Gutowski. 

W obronie zabrakło odsuniętego do drużyny Kamila Wengera, a ciekawostką jest fakt, że rolę kapitana pełnił 19-letni wychowanek Łukasz Sarnowski. Na ławce zasiadł pomocnik Jan Senkevich. Oprócz tych ruchów, zespół wybiegł w najsilniejszym zestawieniu.

Co z tego, skoro Kalisz zagrał tak, jak się tego spodziewano, czyli z chęcią dominacji przyjezdnych. Jest to drużyna efektowna, która ma dużą szansę na awans do pierwszej ligi i jest świadoma swojej siły. W 7 minucie Żółto-Biało-Niebiescy mogli podziękować swojemu golkiperowi i Nestorowi Gordillo, bowiem hiszpański napastnik nie wykorzystał rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką. Trafił w spojenie słupka z poprzeczką. 

Po kilku minutach już się jednak nie pomylił. Otrzymał piłkę z rzutu rożnego i płaskim strzałem zdobył pierwszego gola. W 40 minucie mógł znów zmieścić futbolówkę w siatce, ale ta trafiła w słupek. Na początku drugiej połowy lepiej nastawił celownik i po podaniu Wiktora Smolińskiego, znalazł się w polu karnym, a za chwilę drugi raz pokonał bramkarza Olimpii.

Nasza drużyna nie miała zbyt wielu okazji do zdobycia gola. W 76 minucie strzał gracza gości obronił Mateusz Górski. Kalisz skupił się wtedy na utrzymaniu korzystnego rezultatu i to KKS osiągnął historyczny wynik, którym jest wywalczenie promocji do kolejnego etapu Pucharu. 

Więcej zdjęć i informacji dostępne są na profilu Fakty Kaliskie Sport tutaj. 

Bartosz Tarachulski (trener KKS Kalisz): Ogromna radość. To było zasłużone zwycięstwo. Chłopcy nie podłamali się niestrzelonym karnym i strzelili dwa gola.

Przemysław Gomułka (trener Olimpii Elbląg): Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy na ciężki teren, do drużyny, która nie pamięta kiedy tutaj poprzednio przegrała. Chcieliśmy się postawić. Uważam, że w pierwszych 20 minutach Kalisz powinien ten mecz zamknąć. Mieli sytuacje do tego, rzut karny, słupek. Z przebiegu spotkania trzeba powiedzieć, że Kalisz jest zasłużonym zwycięzcą tego meczu. Denerwuje mnie to, że straciliśmy bramkę w pierwszych minutach, ale potem mieliśmy szansę zdobyć gola. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy do przerwy remisować. W drugiej połowie szybko dostaliśmy bramkę, ale to nas nie złamało i dążyliśmy do bramki kontaktowej. Kalisz konsekwentnie bronił w tej części gry. 

KKS Kalisz - Olimpia Elbląg 2:0 (1:0)

1:0 - Gordillo 18', 2:0 - Gordillo 51'

W 7 minucie Nestor Gordillo nie wykorzystał rzutu karnego.

Olimpia Elbląg: Łęgowski - Sarnowski, Kuczałek, Jakubczyk (69' Wierzba), Czernis (77' Famulak), Danilczyk, Gutowski (77' Kaźmierowski), Stefaniak, Rajch (69' Senkevich), Wojtyra (60' Branecki), Stasiak.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama