Relacja byłego pracownika zakładu pogrzebowego
W filmie Zbigniewa Stonogi Pan Eryk, były już pracownik firmy pogrzebowej opowiadał między innymi o bezczeszczeniu zwłok: "Były dwie sytuacje, gdy pracownik zbezcześcił ciało, czyli okradł trumnę, obszukał zmarłego, ludzie zaczęli się kręcić w pobliżu, nawet nie zamknął trumny do końca tylko zaczął ją przesypywać ziemią" - opowiadał Zbigniewowi Stonodze pan Eryk.
"Chłop został pochowany jak pies, nawet wieko nie zostało zamknięte, a ziemia leciała na ciało" - mówił o sytuacji bezczeszczenia zwłok Pan Eryk podczas spotkania z innymi pracownikami zakładu pogrzebowego. (Rozmowa została nagrana podczas odprawy pracowników, którą zamieścił w filmie Zbigniew Stonoga).
Były pracownik wskazał również Zbigniewowi Stonodze grób, w którym miało dojść do zbezczeszczenia zwłok -"Gdyby tu doszło do ekshumacji , prokurator - myślę to zrobi, to zastanie otwarte wieko trumny..." - komentował Zbigniew Stonoga. W reportażu padło również imię i nazwisko osoby, która według Pana Eryka miała się dopuścić tego haniebnego czynu.
Jak udało nam się ustalić - elbląska policja od niedzieli zabezpiecza pochówek. Czynności są wykonywane na wypadek, gdyby ktoś chciał zatrzeć ślady rzekomego przestępstwa.
Pan Eryk twierdził w materiale filmowym Zbigniewa Stonogi, że za to, że zgłosił tę sytuację przełożonym, został zwolniony - "za to zostałem zwolniony, bo przeszkadzałem innym pracownikom, bo nie mogli przy mnie okradać zmarłych" - opowiadał Zbigniewowi Stonodze były pracownik.
W filmie Zbigniewa Stonogi ukazały się również zdjęcia ciał leżących na podłodze przy koszu na śmieci - "To są te zdjęcia, które widziałem, takie jest podejście firmy do tych ciał" - mówił Pan Eryk.
Będzie śledztwo
W poniedziałek, 10 października skontaktowaliśmy się z elbląską prokuraturą. Jak się dowiedzieliśmy - śledczy będą badać tę sprawę - "Na podstawie doniesień medialnych widzę potrzebę sprawdzenia tych informacji" - mówił w rozmowie z nami prok. Sławomir Karmowski.
Ponadto Pan Eryk, były pracownik w niedzielę, 9 października w godzinach wieczornych na policji złożył zeznania dotyczące czynów, których mieli się dopuszczać pracownicy zakładu pogrzebowego - " zawiadomienie zostało przez nas przyjęte, a dotyczy między innymi bezczeszczenia, znieważania i okradania zwłok" - potwierdza w rozmowie z nami nadkomisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Firma odniosła się do zarzutów
Dziś, 10 października Piotr Buczkowski, właściciel zakładu pogrzebowego wygłosił oświadczenie w sprawie materiału Zbigniewa Stonogi:
"W związku z zamieszczonymi na portalu społecznościowym Facebook oraz kanale YoTube przez Pana Zbigniewa Stonogę wpisami oraz materiałami wideo, naruszającym dobra osobiste oraz zniesławiającym i znieważającym zakład pogrzebowy Charon z siedzibą w Elblągu stwierdzamy, co następuje:
Materiał wideo sporządzony przez Zbigniewa Stonogę przedstawia nieprawdziwe informacje na temat Zakładu Pogrzebowego Charon. Materiał ten został przygotowany w sposób naruszający elementarne standardy pracy dziennikarskiej. Bazuje on tylko i wyłącznie na relacji jednej strony, niezadowolonego pracownika Pana Eryka S, który szkaluje swojego pracodawcę. Pan Stonoga w ramach przygotowywania materiału wideo, pomimo naszej gotowości, nie przeprowadził wywiadu z właścicielami zakładu pogrzebowego, zgodnie z podstawowymi zasadami pracy dziennikarskiej. W materiale wideo zawarte jest jedynie wyrwane z kontekstu nagranie z zebrania z pracownikami, które ponadto budzi nasze wątpliwości co do wiarygodności. Materiał wideo przygotowany i zamieszczony przez Pana Stonogę na portalu społecznościowym Facebook oraz kanale YouTube zorientowany jest jedynie na spowodowanie sensacji. Tabloidalne i nierzetelne treści zawarte w materiale nie są potwierdzone jakimkolwiek twierdzeniami osób trzecich, a jedynie bazują na relacji byłego pracownika zakładu Pana Eryka S. , który nie wypełniał należycie swoich obowiązków. Pan Zbigniew Stonoga przy zbieraniu materiału do swojego filmu nie zachował jakiejkolwiek staranności oraz rzetelności i nie zweryfikował uzyskanych wiadomości, naruszając dobra osobiste zakładu Charon, co wiąże się z powstaniem szkody dużych rozmiarów.
W związku z powyższym Zakład Pogrzebowy Charon podejmie odpowiednie kroki na drodze prawnej przeciwko Panu Zbigniewowi Stonodze oraz Panu Erykowi S., celem uzyskania odszkodowania i zadośćuczynienia za bezprawne działania. Zakład Pogrzebowy Charon skieruje również sprawę na drogę karną. Nieodpuszczalne jest działanie, które w celu pozyskania popularności i sensacji prowadzi do naruszenia dób osobistych jakiegokolwiek podmiotu. Niejasne są motywy działania Pana Zbigniewa Stonogi, który nie odniósł się do informacji źródłowych i nie przeprowadził wywiadów z właścicielami firmy. Niewykluczone, że zamiarem jest tutaj chęć wyeliminowania naszego zakładu pogrzebowego z rynku elbląskiego. Sprawą zajmuje się obecnie elbląska policja, która czuwa nad rzetelnym przebiegiem postępowania.
Jesteśmy firmą działającą od 30 lat i zawsze cieszyliśmy się dobrym uznaniem i renomą. Jakiekolwiek nieprawidłowości wśród naszych pracowników spotykały się z natychmiastową reakcją i kończyły się surowymi konsekwencjami. Zakład Pogrzebowy Charon na bieżąco czuwa nad standardami wykonywania pracy naszych pracowników tak, aby zachowana była godność osób zmarłych i poszanowane prawa ich rodziny i osób najbliższych.
Zwracamy się z prośbą i apelem do środków masowego przekazu o nieprzekazywanie nierzetelnych informacji autorstwa Pana Zbigniewa Stonogi. Leży to również w interesie organów ścigania, które prowadzą postępowanie" - odczytał oświadczenie Piotr Buczkowski, właściciel zakładu pogrzebowego Charon w Elblągu.
Do wydanego oświadczenia odniósł się jeszcze dziś Zbigniew Stonoga, który na portalu społecznościowym Facebook zamieścił nagranie.
Łukasz Nosarzewski
Napisz komentarz
Komentarze