Wojna na Ukrainie sprawiła, że mistrzynie naszych wschodnich sąsiadów nie mogą uczestniczyć w swoich rozgrywkach. Superliga zaprosiła więc dziewczyny z Galiczanki Lwów, aby rywalizowały tutaj. Przystąpiły do gry, z zastrzeżeniem, że nie mogą zdobyć ani mistrzostwa, ani medalu.
Jednak punkty zdobywają. Rywalki w debiucie pokonały na wyjeździe Młyny Stoisław Koszalin trzema bramkami. Wkrótce zmierzyły się z Zagłębiem Lubin i MKS FunFloor Lublin w delegacji, ale nie udało im się ograć faworytek. Drugi triumf odniosły w pierwszym meczu w roli gospodyń w Markach, radząc sobie z beniaminkiem z Gniezna.
W składzie przyjezdnych znajduje się wiele ciekawych zawodniczek. Analizując postawę Galiczanki, widać, że nie jest to przypadkowa ekipa, tylko zgrana drużyna, która może w tej lidze sprawić problemy każdemu zespołowi. Co ciekawe jest to trzeci w historii ukraiński klub, będący rywalem EKS. W sezonie 1993/1994 Start wyeliminował w 1/8 finału Pucharu Zdobywców Pucharów Automobilist Brovary, zwycięstwo w hali przy ul. Kościuszki, natomiast w kampanii 2001/2002 w pierwszej rundzie Challenge Cup ograł Karpati Uzhgorod, także wygrywając w swojej hali.
EKS zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Sukces w wyjazdowym spotkaniu z Eurobud JKS Jarosław pokazał, że Start będzie liczył się w grze o grupę mistrzowską. W znakomitej dyspozycji jest bramkarka elblążanek Aleksandra Hypka. Na boisku będzie więc bardzo ciekawy pojedynek.
EKS Start Elbląg – Galiczanka Lwów, wtorek, 11 października, godzina 18:00
Napisz komentarz
Komentarze