Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Dodatek węglowy. Tak może cię teraz prześwietlić urzędnik

Każdy, kto złożył wniosek o przyznanie 3 tys. zł na węgiel, może być dokładnie sprawdzony. Urzędnicy mogą zająć się nawet jego śmieciami.
Dodatek węglowy. Tak może cię teraz prześwietlić urzędnik

Autor: iStock

Urzędy wojewódzkie otrzymały już 9,5 mld zł, aby przekazać gminom pieniądze na wypłatę dodatku węglowego. Niektóre z samorządów już zaczęły wypłaty, inne zrobią to lada dzień. Chodzi o 3 tysiące złotych dla osób, które swoje domy ogrzewają węglem.

Warunkiem jest złożenie wniosku, na którego rozpatrzenie urzędnicy mają 60 dni. Osoby, które jeszcze nie zawnioskowały o wypłatę dodatku węglowego, mogą to zrobić do 30 listopada 2022 r.

Żeby otrzymać pieniądze, trzeba mieć główne źródło ciepła, a jego rodzaj jest ściśle określony. Musi to być:

- kocioł na paliwo stałe,

- kominek,

- koza,

- ogrzewacz powietrza,

- trzon kuchenny,

- piecokuchnia,

- kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe, zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego.

Dodatkowo takie źródło ogrzewania musi być wpisane lub zgłoszone do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).

Trzeba pamiętać, że wnioski będą weryfikowane, a składający je sprawdzani. Jak? To tłumaczy specjalna rządowa instrukcja, którą mają posługiwać się samorządy.

„W przypadku gospodarstw domowych jednoosobowych należy zwrócić uwagę na warunek samotnego zamieszkiwania i gospodarowania. Wobec tego nie można uznać, że w jednym lokalu mieszkalnym (bądź budynku jednorodzinnym) prowadzonych jest kilka jednoosobowych gospodarstw domowych, ponieważ nie jest spełniona przesłanka samotnego zamieszkiwania” – czytamy w dokumencie.

Urzędnicy mają przyjmować zasadę, że pod jednym adresem zamieszkania znajduje się jedno gospodarstwo domowe.

„W świetle niepokojących informacji o próbach wyłudzenia dodatków przez wnioskodawców „sztucznie” dzielących gospodarstwa domowe, ustawodawca zdecydował o doprecyzowaniu przepisów poprzez wyraźne wskazanie, że jeden dodatek węglowy przysługuje na jeden adres zamieszkania” – precyzuje poradnik.

Jeżeli gmina będzie miała wątpliwości, to musi sytuację wnioskodawcy zweryfikować. Może go poprosić o złożenie dodatkowych wyjaśnień, ale urzędnicy mogą też działać na własną rękę. Co mogą zrobić? To także wyjaśnia instrukcja.

Urzędnicy mogą sięgnąć do takich danych, jak:

  • informacje wynikające z deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi,
  • informacje o przyznanych świadczeniach rodzinnych oraz dodatków do zasiłku rodzinnego,
  • świadczeniu wychowawczym,
  • dodatku osłonowym,
  • dodatku mieszkaniowym,
  • dane zgromadzone w rejestrze PESEL oraz rejestrze mieszkańców.

To nie koniec, bo urząd może też poprosić o przedstawienie np. deklaracji podatkowych, umowy najmu mieszkania/lokalu, umowy użyczenia mieszkania/lokalu, orzeczenia o rozwodzie/separacji.

„Należy mieć również na uwadze, że oświadczenia wnioskodawcy zawarte we wniosku o wypłatę dodatku węglowego składane są pod rygorem odpowiedzialności karnej. Za składanie fałszywych oświadczeń i w przypadku uzasadnionych wątpliwości konieczne jest zawiadomienie organów ścigania” – czytamy w poradniku.

I dalej: „Zaniechanie przez organ obowiązku weryfikacji informacji zawartych we wniosku w przypadku powzięcia wątpliwości w zakresie tych informacji lub przyznanie dodatku węglowego pomimo posiadania wiedzy o złożeniu nieprawdziwego oświadczenia przez wnioskodawcę jest obarczone odpowiedzialnością za naruszenie dyscypliny finansów publicznych”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama